wtorek, 2 lutego 2021

902 trasa - 01.02.2021

Bystra Górna - Dolina Potoku Białka - Magura - Klimczoka - Bystra Górna.

Wody i lody potoku Białka pod Szyndzielnią. Miała to być powtórka pętli z października ub. roku. Wtedy do Bystrej przyjechaliśmy samochodem, dziś autobusem i stwierdziliśmy, że jedziemy do końca linii 57, czyli na pętlę przy leśniczówce. O te 2 przystanki autobusowe dziś by nam kółko nie wyszło... ale stało się inaczej, wyszło nam bardzo koślawe, bowiem przy dojściu do niebieskiego szlaku Seniorka zaproponowała inny wariant w postaci schodzenia zielonym szlakiem narciarskim. Bardzo chętnie na to zgodziliśmy się, gdyż nie szliśmy dotąd nim. Bardzo to szybko minęło i u mnie pozostał niedosyt. Dopiero w domu zrozumiałem, że wybierając ten wariant pozbawiliśmy się wejścia na słoneczną część pierwotnie zaplanowanej trasy... i przede wszystkim widoków z wyższego pułapu... a mnie o to głównie chodziło. Jest to nauczka na przyszłość, że jeżeli coś się planuje to należy bezwzględnie zrealizować... chyba, że od początku umawiamy się na improwizację, to wtedy niech tak będzie.

Zaczynamy na końcowym przystanku MZK linii 57 w Bystrej Górnej o 9.24. Idziemy w czwórkę, ale zanim ruszymy trzeba nałożyć na buty raki. Ja swoje w plecaku noszę prawie 2 lata i dopiero dziś mogłem je po raz pierwszy wypróbować, bo była taka potrzeba. Moje dotychczasowe to były tzw. raczki, a raczej karykatura porządnych raków.

... i zaczął się problem, bo moje krótkie nogi i trochę wystający brzuch, za nic w świecie nie chciały pozwolić, żebym na tyle się zgiął, żeby raki założyć, zwłaszcza, że trochę siły i energii trzeba w tę czynność włożyć... ale mam kochane koleżanki i dzięki jednej z nich raki znalazły się na swoim miejscu. Jaka radość... po raz pierwszy mam na butach porządny sprzęt i cieszyłem się jak dziecko, że mogę iść całkiem spokojnie po lodzie.

Idziemy po zasłonecznej stronie i tak będzie przez zdecydowaną większość trasy. Zaczęliśmy zielonym szlakiem turystycznym, ale po kilku minutach zejdziemy z niego i pójdziemy bezszlakowo nad potokiem Białka przybliżając się do Szyndzielni. Na mapce bezszlaki zawsze są koloru różowego.

Mamy trochę trudną sytuację, bo akurat bardzo bliski członek rodziny jednej z koleżanek ma  operację w szpitalu i co jakiś czas dochodzą telefoniczne wieści, choć nie są złe, to jednak operacje mają to do siebie, że człowiek modli się i w tej modlitwie łączyliśmy się z koleżanką. Każdy w swoim sercu.

Podziwiamy błękit nieba i kontrastującą biel śniegu. Podziwiamy różne kształty zlodowaciałej wody na ciekach, w tym motyla lub serce, jak kto woli. Potem pod Szyndzielnią ostry zakręt i zaczyna się podchodzenie drugą stroną Białki stokiem Magury. Po czasie zobaczymy pasmo Szyndzielni z Kołowrotem i będą zbliżenia foto na schronisko na tej górze. Jeszcze wyżej zobaczymy Klimczok z charakterystyczną wieżą i dojdziemy do niebieskiego szlaku. Tutaj przerwa na kawę termosową i kanapki z plecaka i zaczyna się wspomniana wcześniej zmiana planów. Schodzimy. Praktycznie cały czas lasem, widzimy tylko przed sobą Szyndzielnię i tak będzie do dojścia do ulicy Klimczoka... a ta ulica biegnie drugą stroną potoku Białka.

Teraz trochę domów i wreszcie słońce, ale to wszystko króciutko, bo bardzo szybko zamykamy pętlę na przystanku przy leśniczówce. Za wcześnie... zdecydowanie za wcześnie. Następuje teraz złożony proces zdejmowania moich raków. Wydawało mi się, że mi nogę zdejmuje koleżanka😅😅😅

W sumie to była ciekawa trasa, bo w końcu poznałem dobrodziejstwo właściwego sprzętu. Teraz przede mną w domu żmudne ćwiczenia skłonów, żeby samemu tego dokonywać. Nie zawsze przecież koleżanki ze mną będą.😂😊

Kończymy o 12.13, a za 17 minut odjedziemy ponownie linią 57.










































































































6 komentarzy:

  1. Tak czułem że będziecie wędrować bo pogoda była piękna. Faktycznie szkoda,że nie wyszliście gdzieś wyżej z widokami na drugą stronę, bo wczoraj jak patrzyłem na kamerki z Rysianki, Turbacza i Magurki Wilkowickiej, to było na co popatrzeć. W połowie miesiąca też zamierzam gdzieś się wybrać. Najpewniej gdzieś w Śląski choć myślałem też o Potrójnej i Leskowcu. Pozdrawiam serdecznie. A i jeszcze raki miałem skomentować bo też mam już od ponad roku i nie było mi dane jeszcze z nich skorzystać. Czekam na okazję. Ciekawe czy będę umiał je założyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będziesz potrafił, bo Tobie brzuch nie przeszkadza w tych czynnościach. Poza tym, lepiej, że trzeba użyć trochę "siły", bo to daje gwarancję jakości sprzętu.
      Nie wyobrażam sobie, że wczoraj nie miałbym na butach raków... to byłoby nie do przejścia. Wszechobecny lód i lód pod śniegiem.
      Szkoda faktycznie, ale i tak było ciekawie i najważniejsze, że można było oddychać świeżym powietrzem, bo czerń, którą widzieliśmy na horyzoncie była zabójcza.
      Dzięki i wszystkiego dobrego.

      Usuń
  2. Świetne górskie wejście w kolejną setkę dreptań! Jest zima, to i śnieg i trochę oblodzenia i super towarzystwo.
    Ja jestem elastyczna w planowaniu wędrówek i chętnie przystaję na zmianę trasy w trakcie wyprawy. Niestety czasem okazuje się że lepiej trzymać się planów, bo zmiana to nie zawsze to dobry wybór.
    Poznaliście za to nowe ścieżki i pewnie tak miało być.
    A uczucie niedosytu? Najważniejsze że nowy sprzęt przeszedł pozytywnie chrzest bojowy, głowa ciągle w obłokach i pozytywnych myślach, zaś w pamięci krajobraz pokryty śniegiem, ciekawe formy lodowe i tylko to co dobre. No i ten błękit nad głowami- bajka.
    Szlak dla mnie nowy, ale dzięki Twojej Stachu mapce, do zrealizowania w okresie nie-zimowym, bo my to raczej ciepłolubni jesteśmy.
    Pozdrawiamy serdecznie ciekawi kolejnych dreptań
    Danusia i Marian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Seniorka zna doskonale tamten teren i wszystkie chyba ścieżki, więc może spotkamy się w ciepłe miesiące razem, bo pewnie nam coś ciekawego pokaże. Na stokach Szyndzielni i Magury jest gdzie chodzić i podziwiać. Właściwie Bystrą odkryłem dzięki Seniorce, bo do tej pory raz na kilka lat tam byłem i to na głównych szlakach. Teraz jestem przynajmniej raz w miesiącu i bardzo z tego się cieszę. Ponadto mam doskonały dojazd i odjazd stamtąd.
      Jest tam gdzie chodzić i spacerowo i z wysiłkiem, więc wszystko przed nami, a dodatkowo Seniorka obiecała nam dojście do źródeł Białki. To wszystko przed nami... a może wspólnie z Wami.
      A co do niedosytu, to dobrze, bo gorzej by było w wypadku przesytu. Ja czasem pomarudzić muszę, bo to mam we krwi.
      Piękna sprawa, że odwiedziłaś ten blog, za co dziękuję i serdecznie Was pozdrawiam.

      Usuń
  3. Może ta krótsza trasa w mroźny dzień, po przeziębieniu była najlepszym rozwiązaniem. Źródła Białki są łatwo dostępne ponieważ znajdują się przy szlaku wiodącym z przełęczy Kołowrót do schroniska na Magurze. z Bystrej warto się wybrać również w dół Białki do kościoła świętej Barbary w Mikuszowicach a następnie dalej szlakiem na Magurkę w Beskidzie Małym. Pozdrawiam Zbyszek

    OdpowiedzUsuń