poniedziałek, 28 sierpnia 2017

658 trasa - 26.08.2017

Ustroń Manhatan - Rynek - Park Kuracyjny - Utropek - Ustroń Amfiteatr.

Perełka ma minę typu - po co mnie budzisz skoro i tak idziesz z domu?!
W ostatnią sierpniową trasę wyruszam właśnie z domu o 13.05. Idę na spotkanie z folklorem z najwyższej półki a wszystko za sprawą jubileuszowego XXX Międzynarodowego Studenckiego Festiwalu Folklorystycznego, który dzisiaj ma swoją inaugurację w Ustroniu. Do 3 września będzie gościł w różnych miastach Śląska (Brenna, Cieszyn, Katowice, Chorzów i Tychy).
Idę z przekonaniem, że spotkam się z zespołem z Zimbawe, z którym miałem możliwość zawrzeć znajomość podczas ubiegłorocznej edycji.
... najpierw Perełka, potem jarzębina, na którą codziennie mogę patrzeć z okna... następnie coś z Manhatanu, mural na bibliotece i wreszcie rynek gdzie przychodzę o 13.30. Mam całą godzinę do rozpoczęcia prezentacji zespołów na rynku więc w swoistej beczce zasiadam przy żywieckim porterku. Pogoda wyśmienita, całkowity luz. Po 45 minutach widzę nadjeżdżające autokary z zespołami i okazuje się, że żaden z afrykańskim zespołów nie dotarł. Dotarli organizatorzy czyli Studencki Zespół Pieśni i Tańca "Katowice", Ziemia Cieszyńska, "Sicili nu cori" z Sycylii i OYFAD z Turcji.
Turcy weszli na rynek z muzyką, tańcem i śpiewem i od razu poczułem z nimi więź. Tak rozpoczęła się znajomość z tym zespołem.
Miałem zamiar zrobić niespodziankę właścicielom Utropka (pobrali się wczoraj) i zaprowadzić tam zespół z Zimbabwe na malutki koncercik. Niestety nie dotarli, ale szybko dogadałem się w tej sprawie z Turkami.
Pora na prezentację. Najpierw na rynku pokazał się wspomniany zespół z Turcji, potem Ziemia Cieszyńska i Sycylijczycy. Zespoły z Niemiec, Serbii i Irlandii utknęły w samochodowym korku, dlatego prowadząca imprezę pani Kasia o czarującym uśmiechu, zaprosiła wszystkich na 16-tą do amfiteatru.
Zespoły poszły dłuższą drogą, bo Grażyńskiego, potem bulwarami nadwiślańskimi. Ja sobie to skróciłem przez Park Kuracyjny. Na zespół z Turcji zaczekałem przed Utropkiem (14.40) i ten prezent muzyczny dla młodej pary mógł się jednak ziścić.
Przemarsz do amfiteatru (15.05) i godzinne oczekiwanie na rozpoczęcie, z tym, że czas szybko upłynął, zespoły miały próby z nagłośnieniem, ludzie szczelnie wypełnili miejsca i można było zaczynać.
Tutaj muszę przeprosić "oglądaczy fotek" za scenografię obiektu, która nijak nie pasuje do salonu miasta jakim niewątpliwie amfiteatr być powinien, a przypomina zwykłą tancbudę z garażowymi wrotami.
O ile te fragmenty scenografii w postaci poziomych pasów  mogą być akceptowalne, to na pewno nie są nimi pasy pionowe. Tego w czasie występów nawet nie zauważyło się, gdyż wszechobecny ruch tancerzy skupiał uwagę na nich. To dopiero jest widoczne na pojedynczych fotkach.
Przyjeżdżają zespoły wielkiej klasy a my im fundujemy coś co wygląda jakby nigdy myte nie było... robiłem co mogłem, żeby poprawić efekt wizualny, ale nie zawsze się to udało.
Rozpoczął koncert zespół Katowice, potem OYFAD z Turcji, Ziemia Cieszyńska, "Sicili nu cori" i zespoły, które wcześniej na rynek nie dotarły - Kud Ljubomir Ivanovic z Serbii, "Thea Maass" z Niemiec i na koniec Trim The Velvet z Irlandii.
Pozostałe zespoły z Algierii, Zimbabwe, Republiki Zielonego Przylądka, Słowacji będzie można spotkać na innych koncertach w innych miastach... być może uda mi się w czwartek dotrzeć do Cieszyna na Wzgórze Zamkowe na nocny "Muzyka świata", ale to już nie będzie w ramach wędrowania trasami.
Wspólną fotką z dziewczynami z Irlandii o 18.15 kończę tę trasę jakże bogatą w emocje pozytywne.
Teraz nastąpi przerwa w relacjach do połowy września... za to potem zostaną nadrobione wszelkie zaległości.
Po pokazaniu wszystkich fotek będzie jeszcze słowo pisane - moja refleksja na trzeci dzień po...
Studencki Zespół Pieśni i Tańca Katowice (Polska)

OYFAD Folklore Assiociation (Turcja)



Sicili nu cori (Sycylia - Włochy)
Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej im. Janiny Marcinkowej (Polska)
Kud Ljubomir Ivanovic - Gedza - Kovacevac (Serbia)
Folkloretanzensemble "Thea Maass" der tu Dresden (Niemcy)
Trim The Velvet (Irlandia)
Refleksja na trzeci dzień po...
Dotyczy ona przeżyć artystycznych, czyli uduchowionych i tych związanych z korzeniami kultury...
Wszystkie zespoły przedstawiły programy na możliwie najwyższym poziomie artystycznym, w końcu 30-lecie do czegoś zobowiązuje. W tym roku była to zdecydowanie edycja taneczna, pieśni było mało.
Pani Kasia (zapowiadaczka) jako członkini zespołu Katowice także śpiewała i tańczyła, za co szczególnie dziękuję, bo od 3 lat Ją spotykam  jako prowadzącą koncerty, a wcześniej nie znałem Jej dokonań.
Ziemia Cieszyńska przedstawiła tym razem krakowiaka wschodniego i choć po raz pierwszy ten termin słyszałem to wiem o co chodzi.
Katowice i Ziemia Cieszyńska - po raz kolejny pokazały przynależność polskiej części Śląska do Polski i choć czasem ze względu na sytuacje polityczne chciałbym zapomnieć o dziwolągach polskiej polityki i utworzyć na nowo niezależne Księstwo Cieszyńskie - po tym koncercie te plany porzucam.
Żywioł pokazany w każdym programie. Kunszt w każdym calu goszczącym (po raz 5 na Festiwalu , w Ustroniu po raz pierwszy) tutaj w historii festiwalu zespołu z Drezna. Sycylijczycy, Serbowie, Turcy w swojej bogatej kulturze. Na koniec taneczny zespół dziewczęcy z Irlandii. Podobno po raz pierwszy zespół z tego kraju gości na tym wspaniałym festiwalu.
Oczarowany, jak co roku (3 rok z rzędu) już oczekuję następnej folkowo-korzennej edycji.
Wielkie brawa dla tych ludzi, którzy mają ochotę, zamiłowanie i poświęcają swój cenny czas do pokazywania Światu swoich korzeni i artystycznej wrażliwości. Inni wolą telewizor, komórki, nie pozwalający na indywidualne życie programy... to manipulanci życiem za nich myślą, chociażby w TVPiS.
W tej chwili po nieistniejącym już od 28 lat, od brutalnego zakończenia istnienia Festiwalu Piosenki Czeskiej i Słowackiej (na to miejsce ówcześni włodarze miasta z panem Franciszkiem Korczem na czele wybrali Gaude-Fest, który zmarł śmiercią naturalną... a mogły obie imprezy obok siebie współistnieć) jest to jedyna impreza sławiąca Ustroń, mimo to, że organizatorzy nie są związani z moim miastem.
Wystarczy tylko zadbać o wizualną stronę sceny amfiteatru i jesteśmy w przyszłości pokazywani na całym świecie... no chyba, że będziemy inwestować w kolejne boiska, w kolejne stadiony... to i pożegnamy się w przyszłości z Kulturą przez wielkie K.