Częstochowa D.K. - Wolności - Aleja NMP - Jasna Góra - 7 Kamienic - Waszyngtona - Skwer Solidarności - Kopernika - Częstochowa D.K.
Anielska orkiestra w ruchomej szopce jasnogórskiej otwiera relację z tej trasy-pielgrzymki. Skoro pielgrzymka to moc przeżyć duchowych, a mało słów i tak też powinien wyglądać opis.
Już od jakiegoś czasu czułem potrzebę pokłonienia się jasnogórskiej Mateńce i to właśnie się spełnia. Mam szczerą potrzebę podziękowania za wszelkie dobro jakie mnie i moich bliskich otacza, bo wiem, czyja to zasługa. Z nieukrywaną wręcz radością pojechałem do Częstochowy pociągiem, gdyż wróciły one na tory na trasie z Wisły i będą na nich do marca. Odcinek od Skoczowa do Bronowa faktycznie jest na nowo wykonany i pociągi mkną szybko... ale od Bronowa do Goczałkowic... ślimaki szybciej chodzą i przez to ani o jotę nie skrócił się czas przejazdu do Katowic. Rozumiem, że ten odcinek będzie modernizowany i za jakiś czas i na nim wróci normalna jazda.
Na pielgrzymkę wybrałem się z koleżanką i zaczniemy ją na dworcu kolejowym w Częstochowie o 9.13. Minusowa temperatura, szara aura, a w naszych sercach kolory, kolory nadziei na lepsze jutro. Już murale przy dworcu taki zadatek barwny nam pokazały... a potem, po dotarciu na Jasną Górę o 9.50 już będzie bardzo kolorowo, bo i w Bazylice, w Kaplicy Cudownego Obrazu i w szopkach tak będzie.
Póki co problem z powodu pandemii, gdyż do kaplicy nie może wejść więcej jak 27 osób, a wiadomo, że ludzie jednak pielgrzymują. Mamy w planie z koleżanką uczestniczyć we mszy o 11-tej, a tu dowiadujemy się, że dziś jest wielkie święto Paulinów, św. Pawła Pustelnika i właśnie o 11-tej będzie bardzo uroczysta ich Msza Święta. Mogą wpuścić do przybudówki 27 osób i dlatego bardzo sympatyczny strażnik zaproponował nam, byśmy do tego czasu poszli do bazyliki i ponownie za pół godziny przyszli przed kaplicę, gdyż przejście z bazyliki jest teraz zamknięte i wiadomo czemu. Tak też uczyniliśmy i byliśmy pierwszymi przed drzwiami kaplicy kiedy zaczęli wpuszczać. Ja ani przez moment nie zwątpiłem w to, że możemy nie wejść, bo Mateńka czuwa... po prostu czuwa. Dlatego tak wcześniej zostaliśmy pokierowani do dobrego człowieka, który okazał serce i dał dobrą radę.
Teraz mamy czas w skupieniu zostawić tutaj podziękowania i prośby... prośby zwłaszcza o zdrowie dla siebie, dla bliskich, dla znajomych... gdyż ostatnio sporo ludzi zaczyna chorować i to wcale nie na kowid. Prośba o spokój, o powrót wszelakiej normalności do życia publicznego. Tak minął czas do 11-tej. Jako, że nie mogliśmy przejść w tym czasie bliżej do kaplicy to mogę zobaczyć jak braciszkowie, ojcowie wychodzą na swoją mszę. Będzie w relacji trochę fotek nie moich a autorstwa Zakonu. Uzupełnia to wizualny przebieg uroczystości.
Błogosławieństwo z końca uroczystości, które przyjęliśmy, ja teraz posyłam dalej, czytającym te słowa.
Na zakończenie przeżywamy uroczyste zasłonięcie Obrazu o 12-tej. Po tym możemy wejść do kaplicy, ale tylko składamy pokłon Mateńce, a zarazem Panu i wychodzimy, gdyż tyle ludzi może wejść do środka ile wyjdzie. Robimy innym miejsce.
Kolej na szopki, najpierw ta na dziedzińcu, a zaraz potem bardzo interesująca i bogata szopka ruchoma, przy której jest trochę ptaków, zwierząt. To stosunkowo młoda szopka, bo ma zaledwie kilka lat, ale bardzo ciekawie rozbudowuje się na 4 płaszczyznach. Nie jest na terenie bazyliki, tak jak to jest w Kalwarii Zebrzydowskiej i dlatego jest dużo dźwięków. Jest płacz Dzieciątka, zwierzęta wydają swoje głosy, muzyka anielska, odgłosy pracy poszczególnych rzemieślników. Wydaje się przez to, że jest bardziej ożywiona.
Na zewnątrz weteranka jasnogórskich szopek czyli oślica Amelka, gołębie, pawie i... króliki, które na koniec potraktowały mnie na zasadzie - "odczep się, masz swojego"😉 Toteż idziemy dalej i o 12.30 opuszczamy teren Jasnej Góry i utartym szlakiem sprzed lat wracamy na kolejowy dworzec i tam o 13.10 będzie meta tej pielgrzymki. Do odjazdu pociągu mamy trochę czasu, więc już poza trasą będzie termosowa kawa, bo przecież dalej nie można normalnie napić się jej w lokalu. To akurat jest niepoważnym rozporządzeniem... ale kolory nadziei powinny i to w przyszłości zmienić.
Dawno nie byłem na Jasnej Górze. Od jakiegoś czasu obiecuję sobie, że tam pojadę ale jakoś nie ma kiedy. Szopki fajne choć w tym roku u mnie w kościele też bardzo ładną szopkę zrobili i wszystkim się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to, że myślałem, iż nie zareagujesz na ten post, bo to nie jest typowa górska wędrówka. Jest inaczej i bardzo Ci dziękuję.
UsuńTo co pokazałem jeśli chodzi o szopki to jest statyczne. Szopkę trzeba zobaczyć i usłyszeć na żywo. Rekomenduję to zwłaszcza ludziom z dziećmi.
Stało się coś więcej niż zwykła pielgrzymka. Jest kolejne dotknięcie Pana Boga! Brat koleżanki wyszedł ze szpitala dokładnie o tej godzinie kiedy kończyła się Msza Święta, a koleżanka w tej intencji tutaj przybyła.
Nie miejsce i nie czas na opisanie dokładne sytuacji, ale najważniejszy wniosek - Pan nas kocha, a Jemu Ufającym Łask nie oszczędza. Serdeczności.
Wiadomo, że na żywo zawsze lepiej zobaczyć niż na zdjęciach. Jednak dzięki Twoim zdjęciom mogę mieć choć namiastkę tego co Ty widziałeś tam na miejscu, i nie ważne czy to w górach czy w miastach. Relacje pielgrzymkowe też chętnie czytam. Dzięki Tobie dowiedziałem się o Żywczakowej i bardzo chcę odwiedzić to miejsce.
UsuńW tych zawirowanych czasach brakuje mi Żywczakowej. Pozostały mi jedynie codzienne transmisje mszy z tamtejszej kaplicy św. Józefa na fb.
Usuń... ale kiedyś wróci normalność i Ty także tam powędrujesz.
Jasna Góra to Szczególne miejsce. Przeważnie pod koniec roku odwiedzamy Jasną Górę, bo mamy za co dziękować i prosić. Dawno jednak nie było tam aż tyle śniegu. Dodaje on uroku i wprowadza w magiczny świat Tego niezwykłego miejsca.
OdpowiedzUsuńMsza św., przejście Wałami, odwiedzenie licznych tam wspaniałych- bogatych w historię i duchowość miejsc, oglądanie stajenek, to wpisane jest w program naszego tam pobytu. Zawsze też oglądaliśmy wystawę choinek zdobionych przez uczniów częstochowskich szkół podstawowych i przedszkoli.
Przyznaj się proszę skąd zdobyłeś aż tyle pieczątek ? Super kolekcja.
Piękne murale dostrzegłeś na ścianach domów. To chyba coś nowego, albo nie zauważyłam ich dotąd. Niesamowite, przestrzenne.
Piękna księżniczka jest z Twojej Towarzyszki. Musimy przyznać, że powóz w którym się znalazła, stworzony jest jakby specjalnie dla Niej
Dziękujemy za wyjątkowy przekaz i pozdrawiamy serdecznie
Pieczątki są w punkcie informacji na dziedzińcu po lewej stronie od wejścia do bazyliki.
UsuńWy jeździcie tam samochodem, a murale są przy dworcu kolejowym, więc siłą rzeczy nie widzicie ich.
Tak, przyznaję - Jasna Góra to bardzo szczególne miejsce, zresztą zauważ, że każde z miejsc pielgrzymkowych jest takim szczególnym i każde ma swoją niepowtarzalną aurę.
Na razie nie ma możliwości 2-dniowych pobytów tam, a ograniczenie czasowe z powodu dojazdu o odjazdu uniemożliwia pełnię zwiedzenia wszystkiego... a i tak obecnie te miejsca są zamknięte. Wały otwarte pozostały.
Ważne jest to, że można przybyć choćby na chwilę i złożyć pokłon.
Wszystkiego dobrego dla Was.
Tutaj się muszę wybrać... ale latem... zima góry... miasta nie... i jeszcze pandemia... w górach schroniska... niektóre...
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie ma się czego bać, jeśli z rozwagą się zachowujemy. Przynajmniej mieliśmy ciszę, brak tłumów i był czas na skupienie.
Usuń