Międzybrodzie Bialskie - Nowy Świat - Gaiki - Przełęcz Przegibek - Bielsko-Biała Straconka.
Szkoda, że zdjęcie nie pokazuje machania ogonem tego osobnika, bardzo pozytywnie nastawionego do nas. Zresztą moje zauroczenie Beskidem Małym wynika nie tylko z piękna natury, ale także z dobroci mieszkających tutaj ludzi... i zwierząt (jak widać).
Tym razem idziemy tylko w dwójkę z Seniorką i zaczynamy niebieskim szlakiem w Międzybrodziu Bialskim o 9.20. Jest szansa, że tym razem nie będzie narzekać, że wcześnie zakończymy.
Przed 3 laty też szliśmy razem do Nowego Świata, ale zielonym. Nie znałem niebieskiego, więc ten krótki odcinek będzie dla mnie debiutem.
Szlak prowadzi najpierw drogą, potem wchodzi w las i niestety wygląda jak pobojowisko... cały połacie wywróconych wiatrem drzew. Tam gdzie jeszcze stoją spotkaliśmy czarną wiewiórkę, która jednak wysoko na drzewo uciekła, ale aparat ją wyłowił.
Potem znowu asfalt i nim dojdziemy do zabudowań Nowego Świata. Pięknie tutaj. W dzieciństwie słyszałem od starych babć, że w Hameryce to kozy na drzewach mieszkają... a, że Nowy Świat to przecież Hameryka, to chciałem spróbować jak to się na takim drzewku żyje (hahaha).
O 10.15 wchodzimy na ten zielony szlak, o którym już wspomniałem i nim pójdziemy do Gaików.
Fotki pod słońce są nieciekawe, ale w przeciwną stronę pokazują piękno wiosennej przyrody. Po lewej (to jeszcze na niebieskim) mamy pasmo z Czuplem i Magurką Wilkowicką, a po prawej Hrobacza Łąka, Przełęcz U Panienki i inne, przez które przebiega MSB.
Przed Gaikami widzimy wielkie poruszenie w mrowisku, coś tam się dzieje... a potem zaraz Gaiki o 11.35 i znowu wchodzimy na szlak niebieski, tym razem pójdziemy nim do Przełęczy Przegibek. Jest ciepło, słońce daje po oczach i po aparacie, więc jedynie to co za nami na fotkach będzie bardziej kolorowe.
Na przełęczy (równo w południe) w Gawrze zakupuję widokówki i mam pieczątkę do kolekcji. Schodzimy czarnym do Straconki. Mijamy spory łanik żywca, ale te malutkie kwiatki z góry na fotce prawie nie są widoczne i potrzebne było zbliżenie.
Dochodzimy do Straconki Zakręt, tutaj dojeżdża autobus MZK linii 11 i tutaj mieliśmy zakończyć dreptanie, ale jest trochę czasu, więc idziemy drogą (żółty szlak rowerowy) na następny przystanek przy leśniczówce i tam o 12.45 jest meta tej bardzo wiosennej trasy.
Nie wiem gdzie następne wędrowanie będzie, ale na pewno będzie też coś z pielgrzymki, wszak niebawem wejdziemy w okres Wielkiego Tygodnia.
Piękne są te nasze Beskidy. Szczególnie teraz wiosną jak wszystko budzi się do życia. Uwielbiam takie wędrówki, kiedy rano jeszcze trzyma mrozik a potem robi się ciepło. Ten śpiew ptaków o tej porze roku jest całkiem inny niż latem czy jesienią. Mnie dalej choróbsko trzyma, więc z tego weekendu także nici, ale za tydzień to już sobie obiecałem, że choćby miało nawet padać to gdzieś idę bo już mi strasznie tych widoków brakuje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka, bo faktycznie coś to długo trwa.
UsuńZa tydzień jeszcze będzie piękniej, bo powinno być więcej świeżej zieleni i innych kolorów.
Pozdrawiam także. Zdrowiej!
Znów fajna trasa. Tereny znam, ale tym szlakiem nie pamiętam bym wędrował, inna sprawa że jeśli tam szedłem, to ze trzydzieści lat temu, więc sporo się musiało pozmieniać.
OdpowiedzUsuńTrzydziestka to wiele jak na brak pobytu w danym miejscu, bo ciągle coś się zmienia.
UsuńJuż niebawem będziemy pokonywać zielony szlak z Gaików do Suchej Beskidzkiej, oczywiście etapami i dlatego pewne odcinki będą powtórzone, łącznie z końcówką tej trasy, ale w przeciwnym kierunku.