Ostatnia przed Świętami Bożego Narodzenia trasa jest dwudniowa i w całości odbywa się w moim mieście Ustroniu. Trwa tutaj Jarmark Ustroński, w trakcie którego można posłuchać występów różnych wykonawców, w tym roku głównie z naszego miasta i okolic, a poszczycić się mamy czym.
W pierwszym dniu będę sam, natomiast w niedzielę dołączą moje koleżanki.
Zaczynam na ustrońskim rynku w sobotę o 14.20. Zaraz potem moje kroki kierują się do Muzeum Ustrońskiego, gdzie o 15-tej rozpocznie się promocja 20-tego już tomu "Pamiętnika Ustrońskiego", w którym piszę o Fundacji św. Antoniego. Prezentacji dokona przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Ustronia - Bożena Kubień, ale wcześniej wykład "Ustroń a tożsamość miejsc i ludzi - proces, projekt, narracja" - wygłosił dr hab. Grzegorz Studnicki z Uniwersytetu Śląskiego. Przerywnikiem artystycznym był występ Edyty Cymer, uczestniczki jednego z telewizyjnych programów szukających talentów.
Była okazja spotkać ludzi dawno niewidzianych, ale także porozmawiania z kolegami, przyjaciółmi. Po zakończeniu powracam o 16.40 na rynek, gdzie już trwa występ zespołu Mistic. Jestem oczarowany. Próbka ich talentu będzie w relacji wizualnej.
Potem już oczekiwany występ Karoliny Kidoń & Sing It Out. Karolina bardzo mocno zaangażowała się w pomoc ratowania życia 2-letniego Przemka, a można pomóc jego rodzicom tylko przez zbiórkę pieniędzy na najdroższy lek świata. Trzeba zebrać 750 tysięcy złotych. Od początku grudnia zebrano już połowę tej kwoty. Niewiarygodne jak masowo ludzie włączyli się w ten proces. Na rynku cały czas w sobotę jak i w niedzielę byli wolontariusze zbierający pieniądze. Można oczywiście wpłacać na konto, wysyłać sms-y. Organizowane są aukcje. Jedną z nich przeprowadzono podczas tego koncertu. Zlicytowano kometę z 300 zł na 2.300zł, a szczęśliwymi nabywcami są właściciele Utropka.
Podaruj życie Przemkowi na święta! Też do tej wielkiej wspólnoty dołączyłem, bowiem Polska to jeden z nielicznych krajów, które tego leku nie refunduje.
Występ Karoliny i podopiecznych był rewelacyjny. Jako zwiastun posłuży tutaj klip Patryk Demkowskiego, który jest w tej ekipie, a powstał rok temu tutaj na rynku.
Pod rozświetloną choinką o 18.15 kończy się sobotnia część trasy, a o 9.23 w niedzielę pod tą samą choinką rozpoczynam część drugą. Idę na przystanek autobusowy, gdzie przywitam moje koleżanki i przez Utropek, brzegiem Wisły, szlakiem czarnym spacerowym przejdziemy do Polany, a potem wejdziemy na teren Jaszowca. Chciałem koniecznie zaprowadzić moje panie do Karczmy Jaszowianka, ale ta zrobiła nam psikusa i pocałowaliśmy klamkę. Może nawet dobrze się stało, bo pewnie nie poszlibyśmy wyżej, a dzięki temu trafiliśmy na wspaniałe dzieło człowieka, który nazwał to Skalną Twierdzą. Budował to przez 4 lata jak pisze na tablicy. Zachwytom nie było końca.
Później poszliśmy obok dawnego Domu Nauczyciela teraz zwanym tylko Nauczyciel w stronę czerwonego szlaku turystycznego na Równicę i nim kawałek podeszliśmy do góry, ale tylko do miejsca, skąd asfaltem można przejść na Zawodzie i w ten sposób o 11.50 opuściliśmy wysokościowy teren Jaszowca.
Na Zawodziu o 12.20 zatrzymaliśmy się w Gościńcu Groblice. Wreszcie można było napić się grzanego piwa. Pierwszy raz tam byliśmy i bardzo nam się spodobało. Zając z fajką jest teraz moim zdjęciem profilowym na fb.
Poprzez pijalnię wód na terenie uzdrowiska (nie rozumiem dlaczego pieczątka tam jest taka sama jak w informacji turystycznej na rynku, nie potrafią się postarać o własną?!), obok kościoła na Zawodziu i figury Króla Wszechświata schodzimy do rynku, bowiem o 14-tej dziś mają się rozpocząć występy kolejne... ale szybko okazało się, że przez godzinę będą odbywały się warsztaty m.in. zdobienia bombek choinkowych. Stwierdzamy, że wykorzystamy to na obiad i dlatego poszliśmy do pobliskiego Bahusa.
Estrada Ludowa Czantoria punktualnie o 15-tej rozpoczęła występ. Co tu dużo pisać - to zespół reprezentacyjny naszego miasta, podobnie jak dziecięca Estrada Regionalna Równica, która zamknie dzisiejsze koncertowanie. Między nimi zaprezentuje się kapela Watra.
Jeszcze w czasie występu Czantorii przybyli harcerze ze Światełkiem Betlejemskim, które przejęli od słowackich skautów. Wręczyli je Burmistrzowi Miasta, a ten podzielił się nim właśnie z Czantorią i tak potem sobie kolejni to światełko przekazywali. A my będziemy mogli przyjść po nie w ciągu tygodnia do Urzędu Miasta.
Nie piszę o perfekcyjności kolędujących zespołów, bo to jest wiadome. Cieszę się, że tyle ludzi przyszło wspólnie pokolędować. Śpiewałem z Równicą jak za dawnych lat i okazało się, że znam wszystkie zwrotki.
W przerwie skolegowałem się z duuużym psem... że ja też muszę wszystkie zwierzaki zaczepiać...
Koncerty zakończyły się wcześniej, o 16.40, a że koleżanki autobus mają dopiero za godzinę, to wstępujemy na ten czas do naleśnikarni...i będą te naleśniki i będzie to kolejne jedzenie i jeszcze jedno grzane piwo. Kończymy trasę o 17.50 wyjściem z tego właśnie lokalu.
Moi drodzy, którzy to czytacie!!! Jest to ostatnia trasa przez narodzinami Zbawiciela, toteż pozwólcie, że złożę Wam życzenia spokojnych, radosnych, rodzinnych, szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia. Niech Wam Nowonarodzony błogosławi.... przekażmy sobie znak pokoju, przekażmy sobie znak!
AC, przepraszam Cię za to, że usunąłem Twój komentarz pisany emocjami, przy okazji moją odpowiedź spotkał ten sam los.
OdpowiedzUsuńAC, idą święta, cała ta relacja do tego nawiązuję i nie powinniśmy o innych źle myśleć, a tym bardziej pisać.
Agresywni ludzie już są pokarani tym, że tacy właśnie są i nie nam jest dane ich osądzanie.
Mamy podawać sobie znak pokoju, co czynię wobec Ciebie i Twego ukochanego. Nie zniżajmy się poniżej pewnego poziomu, myślę, że to zrozumiesz.
Czytasz w moich myślach a chciałam ci to właśnie zaproponować. Teraz ja przepraszam cię za to że naraziłam cię na złe myślenie o ludziach.
UsuńPrzekazujemy tobie znak pokoju. Wesołych świąt. AC
Spokojnych, radosnych i zdrowych świąt życzę i dziękuję Panu za piękne górskie i nizinne fotoreportaże. Mam nadzieję, że zima nie potrwa za długo i szybko też wrócę na szlaki. W śniegu, nawet małym jakoś mi to wędrowanie niezbyt leży. Pozdrowienia z Katowic. BB.
OdpowiedzUsuńBB kojarzy mi się z Bardotką, toteż jestem szczęśliwszy, hahaha.
UsuńDziękuję za te z serca płynące życzenia w moim imieniu i wszystkich tych, którzy ze mną w 2017 roku dreptali. Odwzajemniam, ba odwzajemniamy te życzenia z nadzieją na spotkanie na szlaku.
Wędrowanie śniegiem jest fascynujące, naprawdę polecam.
Serdeczności przesyłam. Stacho Lebiedzik.
pięknie, barwnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńW sam raz na Adwent. Te jarmarki to świetna tradycja się rodzi.
Ludzie po prostu chcą być ze sobą mimo tego, że czasem dzieli ich wiele różnych rzeczy, a jarmarki temu na przeciw wychodzą. Serdeczności.
UsuńBrawo! To się nazywa promowanie bliskich sercu okolic! Wspaniałe dreptanie pięknie pokazane. Jaszowiec... mnie się akurat kojarzy z wczasami pracowniczymi i setką schodów które trzeba było pokonać. A mimo to wspominam je z nostalgią:-)
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do Muzeum Ustrońskiego gdzie spotkała mnie przykrość i którego już nie odwiedzę.
Jarmarki świąteczne, występy zespołów i przy okazji degustacja lokalnych wyrobów pieknie wprowadzają nas w ten Świąteczny czas.
W związku z czym Tobie Stachu, Twoim Towarzyszkom Wędrówek a również wszystkim tu zaglądającym życzymy
W tym Radosnym, oczekiwanym czasie
Gdy gasną spory i goją się rany ...
Życzymy zdrowia oraz miłości.
Niech Mały Jezus w sercu zagości,
Szczerości duszy zapachu ciasta
Przyjaźni która jak miłość wzrasta
Zdrowych, Pogodnych, Radosnych
Świąt Bożego Narodzenia
Spędzonych w gronie bliskich osób
w dobrym, serdecznym nastroju.
Odwagi w spełnianiu marzeń i podążaniu za nimi.
A Nowy 2018 Rok, niech stawia nam na drodze
samych dobrych i życzliwych ludzi
I niech owocuje podróżami w wymarzone miejsca.
Dużo dobrego Stachu od Danusi i Mariana z Rodziną
Boże Narodzenie w Korbielowie w 2017r
Faktycznie mówiłaś wcześniej o Korbielowie. Jakby na to nie popatrzeć to jest to promocja okolicy mojej i następna trasa powinna odbyć się w 2 dzień świąt, też po okolicy. Miało być inaczej, ale Perełka (jak zazwyczaj) zaniemogła na święta i to już staje się naszą tradycją.
UsuńPiękne życzenia, jeśli pozwolicie, to w lustrzanym odbiciu wrócą do Was.
Zbawienie Świata już jutro do nas nadejdzie, niech Wam, niech nam swoją malutką rączką błogosławi.
My już w Korbielowie gdzie sporo śniegu i pierwszy własnoręcznie ulepiony świąteczny bałwan wdzięczy sie na stoku.
UsuńZdrówka dla Perełki i sympatycznego drapania za uszkiem🎄✨🐇
Chyba Cię zatrudnię jako koordynatorkę kontaktów pomiędzy Perełką a mną. Po niedługim czasie, kiedy przeczytałem o drapaniu za uszkiem, ta która teraz zmyka gdzie pieprz rośnie na mój widok z powodu bojaźni przed kolejną dawką leku, przykicała do mnie i w dystansowej odległości nadstawiła te uszka, po czym odkicała w dal.
UsuńBałwana nie lepiłem już jakieś 10 lat,zawsze wolę podziwiać te już stojące.
Wypoczywajcie i świętujcie. Też zaraz wyjadę do rodziny, ale wrócę i już we wtorek mam zamiar pójść w kolejną, tym razem świąteczną trasę. Potem jeszcze Żywczakowa z podziękowaniem za Łaski Mateńki tego roku (o ile pogoda nie pokiereszuje planów).
Zdradzę też, że te dwie czekające mnie trasy nie zmienią nic w podsumowaniu roku jeśli chodzi o uznanie przeze mnie góry roku, miejscowości i trasy. Troszkę zdradzę tajemnicy, ale przy tej pierwszej akurat świętujecie. Pozdrówcie ją ode mnie. Podsumowanie też ukaże się tutaj, ale w ostatnich dniach roku.
Serdeczności dla Was jak zawsze.