Kuków - Krzeszów - Polana Łazy - Jaworzyna - Polana Semikowa - Przełęcz Midowicza - Groń Jana Pawła II - Polana Beskid - Magurka Ponikiewska - Jaszczurowa Góra - Suszyce - Świnna Poręba Jamnik.
Beskid Mały. Umówieni już w miniony czwartek podczas 395 trasy, wyruszamy dziś do schroniska na Leskowcu. Koleżanka nie ma stamtąd jeszcze nalepki do Beskidów 2.
Przyjeżdżamy rano busikiem do Kukowa o 9.00 i startujemy w stronę czerwonego szlaku z Krzeszowa.
Idziemy na skróty, najpierw Kukowem, a potem Krzeszowem. Po jakimś czasie za pięknym wysokim niebieskim domem dochodzimy do szlaku i nim się pniemy do góry.
Idę nim drugi raz. Po raz pierwszy byłem tutaj jeszcze w ubiegłym wieku, podczas 35 trasy w dniu 16maja 1999 roku. Wtedy padało, było zachmurzone i prawie nic nie pamiętam, poza tym, że na śniadanie zatrzymaliśmy się wtedy na jednej z polan i wyszedłem na niską brzózkę. Dziś to powtórzyłem, oczywiście poza śniadaniem.
Odkrywałem trasę na nowo, a warto, szczególnie teraz, kiedy mamy takie płomienne liście na drzewach. Właśnie to zjawisko dziś podziwiamy głównie. Widoków dalekich nie ma, bo jest mgiełka w oddali.
Patrzymy zatem na to co w pobliżu. A w pobliżu jeszcze nakrapiane muchomorki i inne niejadalne grzyby, a także o miedzianej barwie ... padalce. Wygrzewają się na słońcu, w sumie będzie ich kilka.
Po raz pierwszy spotykam się w górach z tymi pięknymi niewężami, lecz do nich podobnymi.
Do Przełęczy Midowicza dojdziemy o 11.30, a że to w pobliżu schroniska, to już po 10 minutach w nim będziemy. Oczywiście piwko zasłużone, trochę posiedzimy i pójdziemy dalej zielonym szlakiem do Jamnika.
Dziś nie wychodziliśmy ani na szczyt Leskowca (nawet do niego nie podchodziliśmy), ani na szczyt Gronia Jana Pawła II. W najbliższą niedzielę będzie tutaj tłoczno i gwarno, jako, że będzie tutaj meta rajdu z okazji Dnia Papieskiego. W schronisku spędzamy czas do 12.10.
Potem głównie lasem, wspomnianym szlakiem i tak o 12.34 miniemy Polanę Beskid, o 12.50 Magurkę Ponikiewską (zwaną jeszcze niedawno Królewizną), o 12.54 Przełęcz pod Magurką Ponikiewską, o 13.10 Jaszczurową Górę i o 13.54 Suszyce.
Za Suszycami będzie coś więcej widać, mimo, że przy zachmurzonym już niebie i przy mgiełce.
Przed nami ciągle niezalany wodą zbiornik w Świnnej Porębie i do niej schodzimy, a konkretnie na przystanek autobusowy Jamnik. Na nim o 14.30 meta. Busik do Wadowic zabierze nas stamtąd o 14.40.
Jakże inna trasa od poprzednich, a tak samo piękna w swoim wydaniu. Było miło, szkoda, że się skończyło.
z rozrzewnieniem wspominam tę górkę, którą zdobyliśmy z Jadzią...mam nadzieję, że jeszcze kiedyś mnie weźmiecie na wędrowanie...
OdpowiedzUsuńJak tylko będziesz miała chęć i czas się zegra.
Usuń