poniedziałek, 6 maja 2013

369 trasa - 06.05.2013

Żywiec PKP - Park Habsburgów - Amfiteatr - Czarny Grojec - Grojec - Żywiec Browar.

Serce Żywiecczyzny, czyli sam Żywiec, dziś na tapecie. Trzeba odwiedzić miejscowe muzeum i potwierdzić to nalepką i pieczątką w książeczce Beskidy2.
Rozpoczynam wędrówkę na peronie żywieckiego dworca kolejowego o 9.20 , zaraz po wyjściu z pociągu. Będzie zdjęcie dworca ze strony peronu i trochę później, od ulicy. Można będzie zobaczyć różnicę.
Potem w sympatycznej cukierence, znanej mi z 348 trasy, napiję się kawy espresso i po nabraniu sił ruszę w stronę zamku.
Zrobiłem kilka zdjęć manekinom, chociażby pokazać jak ładnie prezentują się te pełne z głowami , rękami, nogami  i jak wstrętnie wyglądają te kadłuby bez głów, itd.
Będzie kwieciście, bo prawie wszystko kwitnie wkoło, na drzewach i na łąkach.
Spokojnym krokiem dojdę o 9.50 do Parku Habsburgów. W muzeum zakupię i wkleję naklejkę, popatrzę na pałac, ale dziś najważniejszy będzie zielony i kwiecisty park, którym pójdę.
Dotąd szedłem niebieskim szlakiem spacerowym, a w parku dołączy żółty turystyczny, którym pójdę już do mety. Po wyjściu z parku,  dalszy odcinek trasy będzie dla mnie debiutem.
Amfiteatr pod Grojcem minę o 10.25. Potem wspinaczka, mozolna, bo parno i sporo much dokoła, jakby przed burzą. Ale za to ukażą się piękne widoki okolicy i oczywiście Żywca.
I ta soczysta , wiosenna zieleń. Balsam dla oczu.
Do krzyża na Czarnym Grojcu zwanym inaczej Małym Grojcem, dojdę o 10.50.
Potem ciut gorzej, bo więcej nisko rosnących krzaków, a potem wspinaczka stromym zboczem Grojca, zwanego inaczej Wielkim Grojcem. Dojdę do jego szczytu o 11.26. Spadnie tam trochę kropel deszczu i zaraz przestanie.
Schodzenie w dół początkowo też stromizną, ale potem będzie lepiej.
Po raz drugi dziś przekroczę Sołę i zaraz potem będzie meta w żywieckim browarze. Zacznie padać deszcz, a ja mając prawie godzinę czasu do autobusu, o 12.10 zakończę dzisiejszą wędrówkę przy świeżutkim lanym porterze. Kiedy wyjdę, po deszczu nie będzie ani śladu, ale parno będzie dalej.
Kolejna wycieczka, podczas której mogłem oglądać góry trzech Beskidów: Żywieckiego, Śląskiego i Małego.


2 komentarze:

  1. Żywiec odwiedzę w TKB...ciepło...ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TKB to pewnie w piątek tradycyjnie wyskoczę do Jabłonkowa na Gorolski Święto.

      Usuń