środa, 9 grudnia 2020

891 trasa - 09.12.2020

Wielka Puszcza - Przełęcz Bukowska - Mała Bukowa - Przełęcz Beskid Targanicki - Przełęcz Kocierska Zajazd - Wielka Puszcza.

Schodzimy w objęcia mgły nad Beskidem Targanickim. Dziś kolejna pętelka w Beskidzie Małym, w można powiedzieć stałym trójkowym składzie.

Jestem od kilku dni po lekturze kilku blogów poświęconych wędrowaniu i dlatego postaram się jak najmniej pisać. W 2 z nich (bardzo przeze lubianych) nastąpił przesyt słowem. Nie po drodze mi jest, żebym tu przepisywał encyklopedie, wydarzenia historyczne i wiele innych tematów, bo mój blog nie służy za wyższą uczelnię tylko ma pokazywać to, co na danej trasie wydarzyło się. Ma pokazać przede wszystkim wizualnie to wszystko co my widzieliśmy... a jeśli komuś mało, bo zabrakło opisu historycznego danego miejsca to zawsze może poszperać w google'ach.  Ja nawet nie podaję wysokości mijanych szczytów, bo to jest pokazane na fotkach itd. itp.

Jadąc do Wielkiej Puszczy samochodem, jechaliśmy praktycznie cały czas we mgle i dopiero tam powitało nas słoneczko, a nawet księżyc jak się później okaże. Parkujemy samochód przed ostatnim przystankiem autobusowym w tej miejscowości i o 8.13 zaczynamy pętlę. Najpierw bezszlakowo cofamy się w  stronę, z której przyjechaliśmy. Jest mroźno, ale przyjemnie. Mamy do pokonania asfaltem jakieś 1,5 km. O 9.28 dochodzimy do żółtego szlaku, który nas zaprowadzi na Przełęcz Bukowską. Wszyscy nim idziemy drugi raz, bowiem w ubiegłym roku poznawaliśmy go jako nowość w gminie Porąbka. Po wejściu do lasu jest cieplej, ale dalej poniżej zera.

O 9.17 wchodzimy na Przełęcz Bukowską, rozmawiamy z przemiłym gospodarzem jednego z domów, którego zapytałem jak można stąd dotrzeć do wodospadów pod Złotą Górką, bo to mamy w planie na wiosnę. Pięknie wyjaśnił to i inne warianty wędrowania, za co mu serdecznie podziękowaliśmy i poszliśmy zielonym szlakiem w stronę Małej Bukowej. Ten zielony odcinek też w ubiegłym roku pokonywaliśmy, gdyż jest częścią zielonego od Gaików do Suchej Beskidzkiej.

Mijamy kaplicę MB Śnieżnej, i zaraz potem na prawo mamy widoki na piękne mgły w dolinach między górami Beskidu Małego od strony Czupla i Magurki Wilkowickiej, ale po minięciu agroturystyki w pobliżu Złotej Górki, mamy to samo zjawisko mgielne po lewej stronie szlaku. Mało tego, my się do tego zbliżamy. Miniemy szczyt Małej Bukowej o 10-tej i zaczynamy schodzić w biel, która momentami jest bardzo gęsta. 10 minut później będziemy na Przełęczy Beskid Targanicki i teraz znowu w górę i znowu będziemy ponad tym pięknym zjawiskiem i będziemy korzystać z promieni słonecznych. Na jednym z drzew zauważam ciekawą formę kory, gdyż rzucają mi się w oczy różnego rodzaju twarze. Nie wiem jak inni to odbiorą. Widzę na dole po prawej nawet faceta z brodą.

Mozolne wychodzenie do zajazdu nad Przełęczą Kocierską, na którą dotrzemy o 11.15. Wcześniej mamy po lewej kolejną odsłonę mgielnego morza, czy wręcz oceanu, bo daleko sięga. Przerwa na termosową kawę, na śniadanie. Pieczątka, widokówek nie ma i znowu będę musiał sam je sobie zrobić.

Schodzimy stamtąd o 11.32 bezszlakiem znanym Seniorce i mnie, natomiast koleżanka na nim debiutuje. Dziwimy się, że do tej pory nikt nie wpadł na pomysł, żeby zrobić z niego chociaż spacerowy, bo jest wielkim skrótem do Wielkiej Puszczy.

Wracamy na parking, a tam zaczyna już także podchodzić mgła. Tutaj dalej wszystko oszronione tak, jak było rano. Pięknie to wszystko wygląda. Kończymy tę wędrówkę, podczas której wyjątkowo byliśmy obszczekiwani przez małe pieski i tylko jeden duży na Beskidzie Targanickim powitał nas w ciszy. Jest 12.30, a więc po 4 godzinach i 17 minutach zamykamy pętlę, ciekawą i piękną.





























































































































14 komentarzy:

  1. Kapitalne widoki. Dużo wczoraj było zdjęć na FB z tych mgieł w dolinach. W tym roku warunki są bardzo dobre do wędrówek. Dziś już śnieg nawet u mnie spadł, więc w górach pewnie też jest biało. Trzeba naszykować zimowe buty i zacząć sezon zimowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem u innych te widoki. My mieliśmy ograniczoną widoczność górami, a tam gdzie było to zjawisko widać lepiej to z kolei wszystko było zadrutowane, czyli pełno przewodów i słupów elektrycznych. Zrobienie sensownego zdjęcia w tych warunkach jest praktycznie zerowe.
      Wczorajszy śnieg już topnieje i taką przeplatankę mamy.
      Miło jak zawsze, że zajrzałeś i życzę samego dobra.

      Usuń
  2. È stata una passeggiata sopra le nuvole. Era bellissimo lì. Vit

    OdpowiedzUsuń
  3. Byliście już bardzo blisko wodospadów pod Złotą Górką. Wystarczyło pójść w kierunku Porębskiego Gronia, przed którym stromo w dół zbiega w kierunku północnym ścieżka do potoku Domaczka. Następnie ok 50 m należy podejść w górę do wodospadów. Te wodospady są przereklamowane. Bardziej podobał mi się wodospad na potoku Dusica poniżej Groty Komonieckiego. Pozdrawiam Zbyszek z Bielska-Białej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, tak właśnie jest. Informację o tym, żeby sprzed Porębskiego Gronia zejść w dół do wodospadów uzyskaliśmy od gospodarza na Przełęczy Bukowskiej. Nie mieliśmy w planie tam teraz schodzić, ale dopiero na wiosnę. Nie widzieliśmy ich i dlatego bez względu na to czy przereklamowane czy nie, pójdziemy tam. Tobie dziękuję za podpowiedź, bo nie mieliśmy o tym pojęcia.
      Wszystkiego dobrego. Panie też mieszkają w BB.

      Usuń
  4. Panie znam ponieważ jeździłem z nimi na wycieczki z PTTK Podbeskidzie z Bielska-Białej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a one nie wiedzą kto to jest ten tajemniczy Zbyszek z BB.

      Usuń
  5. widocznie nie jestem w ich typie i nie zwróciły na mnie uwagi na wycieczkach, Seniorce kiedyś proponowałem, jak padał deszcz parasol ale ona jest wodoodporna i nie chciała skorzystać z propozycji :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny na wycieczce nie patrzą na facetów, tylko na to co ich otacza w przyrodzie, hahaha

      Usuń
  6. Jakże miło oglądać TAKIE krajobrazy z bliskich sercu okolic. A urozmaicenie mieliście bo to wędrówka w mgle, nad nią i pod mgłą. Na jednym ze zdjęć jest nawet kawałeczek naszej działeczki. I domy znajomych i krewniaków też. Okolica bajkowa, a w scenerii zimowej- jeszcze bardziej. Bo Puszcza to taki nasz azyl. Bez sieci telefonicznej.
    Nie znamy żółtego szlaku na Trzonkę i trzeba go będzie spenetrować. Prosimy o info, kiedy wiosną będziecie wędrowali do wodospadów. To tak na wszelki wypadek.
    Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko- Danusia i Marian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wiosny daleko, ale my jeszcze w tym miesiącu pójdziemy żółtym, ale w przeciwnym kierunku, czyli na Przełęcz Isepnicką i dalej... jeśli jesteście zainteresowani to zadzwońcie.
      Dziękuję za dobre słowa (jak zawsze zresztą) i mam nadzieję - do zobaczenia niebawem w Wielkiej Puszczy.

      Usuń
  7. hejka... mgły piękne... ale jak przyświeca słoneczko... to zaraz weselej... widzę że już samochodem jeździcie... a ja zawsze sama... trudno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze samochodem, ale wykorzystujemy sytuację każdą kiedy to jest możliwe. Teraz krótkie dni, a i połączenia coraz gorsze zimą, więc trzeba wspierać się autem.
      Przy okazji można zawsze jakąś nieoznakowaną ścieżkę poznać.
      Sama... bo w niedziele, a ja mam do niedziel dystans.
      Dzięki, pa!

      Usuń