sobota, 5 grudnia 2020

890 trasa - 05.12.2020

 Ustroń Rynek - Park Lazarów - Wirtualnie: 大久野島 - 東京都 - Brody - Ustroń Manhatan.

  czyli: Ustroń  Rynek - Park Lazarów - Okunoshima - Tokio - Brody - Ustroń Manhatan.

 

Na dworze już bez śniegu, chmury na niebie, a tutaj pięknie na wyspie królików Okunoshima. Koncepcja wirtualnej podróży na tę japońską wyspę narodziła się wówczas kiedy dużo mówiono o tzw. narodowej kwarantannie. Pozwolicie, że nie użyję bardzo brzydkich słów nad samym projektem zamknięcia nas w domach. Jak na razie wszystko zawieszone, ale nigdy nie jest wiadome, co w głowach polityków mieszka.

Krótkie spacery i powrót do wirtualnych wędrówek był w zanadrzu. Łatek napalił się na widoki innych królików i stąd pomysł cyklu "opowieści Łatka" podczas wspólnych spacerów. W końcu jesteśmy razem na dobre i na złe. 

Króliki są bardzo inteligentne i nie ustępują w niczym innym domowym pupilom pod warunkiem, że są traktowane jako część rodziny i nie są zamykane w klatkach. Trzeba się liczyć z tym, że mając to zwierzątko kable muszą być wysoko, bo one wyjątkowo przyciągają uwagę tych 4 łapek i przegryzają je. Widocznie nie lubią pola elektrycznego wytwarzanego wokół nich. Trzeba się liczyć z tym, że tylko dobrocią, głaskaniem można u nich zdobyć serce i będą na swój sposób posłuszne. Tu nie wchodzi w grę tresura jak dla piesków czy innych. Królik to król i tak należy go odbierać. Biorąc go do domu trzeba się liczyć z tym, że i dywan, i nogi stołu (co będzie widać na ostatniej fotce) będą konsumowane po części... ale to nie najważniejsze... najważniejsze jest serce tego zwierzątka wdzięczne człowiekowi za wolność.

Wolność pełną mają króliki na Okunoshimie. Na tej wyspie w latach 30-tych ubiegłego wieku Japończycy wybudowali fabrykę broni chemicznej, którą używano w wojnie z Chinami. Nawet doszło do tego, że wymazali wyspę z map. Po II Wojnie Światowej fabrykę zlikwidowano i wyspa opustoszała. Skąd zatem króliki, których liczy się już ponad tysiąc. 2 wersje. Pierwsza mówi o tym, że kilka z nich uciekło podczas wybijania tych tzw. królików doświadczalnych. Druga mówi o tym, że w 1981 roku studenci przywieźli tutaj 8 sztuk i tak to się zaczęło.

W tej chwili wyspa ta jest druga pod względem popularności w Japonii po Fudżijamie jeśli chodzi o atrakcje turystyczne. Setki tysięcy ludzi tu przyjeżdża, żeby spotkać się z tymi sympatycznymi choć dzikimi futrzakami. Z ich relacji pobytowych korzystam podczas przygotowania tej dzisiejszej trasy.

Skoro już tu jesteśmy, to w Tokio odwiedzimy w 2 domach króliczki. Wspaniale, jak właściciele dbają o nie i jak wiele poświęcają im czasu. Co ciekawe... penetrując inne zapisy stwierdzam, że to mężczyźni są większymi miłośnikami królików niż kobiety... a może kobiety tego po prostu nie pokazują światu. Na zakończenie wirtualnego poznawania, pięknym uśmiechem i "śpiewem" pożegna nas jeden z tokijskich domowników.

... a my z Łatkiem korzystając z tego, że na chwilę wiatr mniej dmucha o 8.50 zaczynamy trasę spacerową na ustrońskim rynku. Jest już choinka, bańka i jest żłobek z Dzieciątkiem. Nawet Łatek chciał pod nim zostać dłużej. Potem Park Lazarów i zielona trawka, a także głazy, z których czarowną mocą mogliśmy udać się do Japonii.

Powrót nastąpił do Matecznika, czyli dawniejszego Barmana pod Manhatanem... a skoro Manhatan to i niebawem w domu będzie meta o 9.50. Łatek jeszcze poliże moje kolano i uda się na spoczynek pod stół.























































































































8 komentarzy:

  1. Hurra! udało się zalogować, zajrzeć do Twojego bloga i mam nadzieję, również bez problemów przesłać wiadomość.
    No i nareszcie prześledzić opowieść poświęconą Twojemu najwierniejszemu Przyjacielowi. Takiemu co zawsze czeka, wiernie kibicuje, jest troskliwy, cierpliwy /no, bo jest, prawda?!/ choć czasem egoistycznie chciałby żebyś był więcej w domu niż poza nim.
    Lansuje się na tle choinki ustrońskiej z gracją i szykiem. Tylko otaczająca zieleń i On- jako Symbol- każe sądzić że to Święta Wielkanocne a nie Bożonarodzeniowe, jednak choinka, żłobek i skupiona mina Łatka od razu wprowadza nas na prawidłowe tory myślenia.
    To pierwsza tegoroczna Stajenka i choinka i na kolejnym zdjęciu widać że Łatek- mądry zwierzak wie- gdzie szukać prezentów. Myślę że Ty- jego przyjaciel prawidłowo odbierasz Jego znaki…

    A teraz się trochę pomądrzę: Na Okunoshimie króliki mają pełną wolność. Natomiast przywiezione do Australii stały się plagą trudną do wytępienia.
    24 króliki zostały sprowadzone w 1859 z Anglii i mnożąc się niemiłosiernie doprowadziły do małej katastrofy ekologicznej. Dopiero po 1996r udało się sytuację opanować i nadal występują w Australii ale już w ograniczonej liczebności.

    Piękna ta Twoja relacja Stachu, choć nietypowa. I podróż do Japonii i prezentacja cieplutkich, wspaniałych królików. Milusie, mądre, przyjazne.

    Po takiej prezentacji od razu zrobiło się cieplej. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Danusia i Marian :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okunoshima jest malutka i gdzie jej do Australli. W dodatku Japończycy przeznaczyli wyspę na atrakcję turystyczną dzięki królikom... i to są 2 odmienne zupełnie światy.
    To wszystko prawda co piszesz o Łatku, bo to bardzo mądry zwierzaczek. Kiedy chodzimy na spacery to trudno nosić też aparat, bo jest utrudnieniem wielkim zwłaszcza w momentach niesienia Łatka na rękach. Dziś jakoś sobie z tym poradziliśmy.
    Mam nadzieję Danusiu, że taka wirtualna podróż nie będzie musiała być często kontynuowana, tak jak było to w kwietniu... ale od czasu do czasu... dlaczego nie...
    Dziękuję Wam dziękuję za odwiedziny i razem z Łatkiem życzymy wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Łatek pięknie pozował do zdjęć. Widać jak dobrze się czuje w Twoim towarzystwie. Moja Babcia zawsze mówiła: jak widzisz, że ktoś kocha zwierzęta to możesz być pewny, że jest dobrym człowiekiem. Sprawdza się to w 100%. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu Łatka i swoim.
      Serce mam wielkie dla zwierząt i śmieję się, że nawet misia bym ugłaskał.
      Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  4. Zęby królika cały czas rosną i musi je ścierać dlatego przegryza kable i obgryza nogę od stołu. Najlepiej dawać królikowi gałązki do gryzienia na przykład jabłoniowe lub wierzbowe. Pozdrawiam Zbyszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatek ma na podłodze bardzo wiele rzeczy do obgryzania i czyni to, ale... noga czy dywan też smakują.
      Dzięki za wizytę. Także pozdrawiam.

      Usuń
  5. Łał... tyle kilometrów... a tu skoki takie małe... super wyprawa😃

    OdpowiedzUsuń