Ustroń Biedronka - Myśliwska - Widokowa - Wirtualnie Sankt Petersburg Ermitaż - Ustroń Wapieniok. .
Trójca Przenajświętsza ze zbiorów Ermitażu.
Zaostrzone warunki antypandemiczne w naszym kraju wywołują z konieczności nowe zachowania, aby uniknąć najgorszego. Toteż długie dotychczasowe wycieczki muszą zastąpić krótkie spacery w terenie nieuczęszczanym, najlepiej blisko domu. W ten sposób doszło do kolejnej ewolucji w moich trasach. Przypomnę, że na początku w 1996 roku, kiedy to zacząłem spisywać i numerować wycieczki, za takowe uważałem tylko te wiodące szlakami turystycznymi. Inne wycieczki nie były traktowane na równi z tamtymi. Sporo lat to trwało, zanim dopuściłem możliwość zaakceptowania szlaków spacerowych czy rowerowych na równi z tamtymi... a jeszcze później tak zwane bezszlakowce. W końcu to wszystko są wędrówki, nawet rejsy na morzu, bo już też tak było.
Teraz dopuszczam możliwość wirtualnych podróży dzięki internetowi. I to właśnie jest debiut takiego rozwiązania... ale jest jeden warunek - wirtualne łączenie odbywa się podczas normalnego spaceru.
Od 1998 roku na każdej trasie czuwa nade mną Królowa i Przewodniczka Moich Tras, czyli Mateńka. W tym względzie nic się nie zmieni, bo zmienić się nie może. A w tym trudnym okresie taka opieka jest niezastąpiona.
Dlaczego Ermitaż? ano dlatego, że w 1979 roku byłem tam w ramach Pociągu Przyjaźni z byłego województwa bielsko-bialskiego. Odwiedziliśmy dwukrotnie Wilno, po razie Mińsk, Moskwę i Leningrad, czyli dzisiejszy (tak jak kiedyś) Sankt Petersburg. Pamiętam to, jakie wrażenie wówczas na mnie zrobiły te zbiory, a pamiątek żadnych. Były robione zdjęcia. Wtedy w Ermitażu w niektórych miejscach można było focić, nie wiem jak to wygląda dziś. Niestety, kolega, który wówczas pstrykał gdzieś z biegiem lat zniknął i pamiątki nie mam. Korzystam więc z dostępnych materiałów i przypominam sobie. Z materiałów nieznanych autorów, więc nie mam na kogo się powołać. Wtedy największe wrażenie zrobił na mnie dział antyczny, bowiem nigdy wcześniej nie spotkałem się na żywo ze sztuką starożytnych.
Mam zasadę, że w relacjach w nagłówku przebieg trasy jest oznaczony w danym języku. W przypadku wirtualnej wędrówki będzie to w języku polskim, gdyż nie jest to na żywo.
Zaczynam ten (jednak niezwykły) spacer przy Biedronce o 7.45, ludzi trochę przed sklepem jest, więc nie mam zamiaru tu czekać i idę dalej, a zakupy zrobię po powrocie w godzinach senioralnych i akurat nie w Biedronce.
Skrótem na ulicę Myśliwską, potem na Widokową. Faktycznie widoki są i niektóre miejsca oglądam zbliżeniowo. Spotykam pieniek i tam mogę odpocząć i poprzez internet w telefonie mogę odbyć wirtualną podróż po Ermitażu. To Muzeum mieści się w pięciu pałacach nad Newą, a w jego składzie są: Pałac Zimowy, Nowy Ermitaż, Stary Ermitaż, Mały Ermitaż i Teatr Ermitaż.
Zgromadzono w nim ponad 3 miliony eksponatów, z czego zaledwie część jest ogólnie dostępna zwiedzającym. Bywa, że te z magazynów pokazywane są przy specjalnych okazjach.
To co dziś zamieszczam w relacji to naprawdę bardzo minikropelka całości. Ermitaż ma największy zbiór dzieł europejskich, czym prześcignął paryski Luwr. Będą widoczne dzieła mistrzów włoskich, niderlandzkich, francuskich, niemieckich, angielskich i oczywiście rosyjskich.
Przekrój od starożytności do połowy XX wieku. Co powinno rzucić się w oczy, to ilość dzieł przedstawiających Macierzyństwo, bo i w tych starożytnych i w biblijnych też.
Opisywał nie będę, bo można to w internecie odszukać i zobaczyć. Ja daję impuls, żeby zachęcić i jakoś wypełniać ten dziwny naprawdę okres.
Wszystko, nawet to najgorsze może mieć pozytywy i tak to obecnie odbieram... bo gdyby nie szacunek do zarządzeń, by w miarę szybko usunąć pandemię z życia... i przez to samo - wychodzenie z domu ograniczyłem do maksymalnego minimum... ale życie wędrowca rządzi się swoimi prawami i dlatego pozytyw sytuacji jest taki, że mam czas na internetowe wojaże, których bez tej sytuacji nie wykonywałbym. Wolałbym sam w te różne miejsca powędrować. Myślę, że Ermitaż jeszcze odwiedzę, natomiast do wielkotygodniowej trasy zbieram materiały z Andaluzji gdzie nie byłem i pewnie nie będę.
A swoją drogą, ta obecna sytuacja w końcu kiedyś przeminie.
Do Wapienioka dotarłem o 8.20 i tam zakończyła się ta słoneczna i rześka wycieczka. Zdrówka wszystkim czytającym życzę.
Grande applauso per l'idea. Ero all'Hermitage cinque anni fa. Tuttavia, non ti ho ancora visitato. Quando finirà questa epidemia? È solo Dio che lo sa. Vit
OdpowiedzUsuńArriverete quando l'epidemia è finita.
UsuńWidok takich dzieł sztuki wywołuje zawsze jakiś dreszczyk emocji. Oglądanie dzieł, które tworzyli dawni mistrzowie to coś niezwykłego. Teraz pozostało zwiedzanie wirtualne i dobrze, że wiele muzeów teraz udostępnia swoje zbiory w internecie. Pozdrawiam i zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńSytuacja zmusza do tego, że coś nowego odkrywamy. Może to jest i fantastyczne, ale tylko wówczas kiedy nie mamy szans dotrzeć do danego miejsca... bo jednak nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu.
UsuńSerdeczności, jak zawsze.
Moja Marzenka bardzo chciała Ermitaż zobaczyć, odkładała tę podróż na później, oszczędzała pieniądze... choroba była szybsza. Nie warto oszczędzać za bardzo - warto oszczędzać na coś i gdy już się sumę uzbiera, to po prostu ja wydać na to na co się oszczędzało.
OdpowiedzUsuńNic w życiu nie powinno się odkładać, bo ono może spłatać figla, czyli pokrzyżować plany.
UsuńDokładnie tak! Bóg ie wybacza gdy ktoś pieniądze przedkłada nad to co On mu oferuje!
UsuńZ wymienionych przez Ciebie miejscowości byliśmy tylko w Mińsku. A Petersburg jest na liście planowanych wypraw bo bardzo bym tam chciała być. Dzięki Tobie Stachu wirtualnie już udało nam się zobaczyć Ermitaż. To jest coś! Bogactwo dzieł sztuki w jednym miejscu zapiera dech w piersiach.
OdpowiedzUsuńUlica Myśliwska i Widokowa to znane nam krajobrazowe okolice. Poznane dzięki Tobie Stachu. Znakomite przeniesienie się w czasie i przestrzeni! Pozdrawiamy serdecznie Danusia i Marian
Moi Drodzy! Ermitaż na początku wirtualnych wstawek zrodził się z tego, że miałem w planie pojechać w tym roku z BP Marco na Litwę, Łotwę, Estonię i właśnie do Sankt Petersburga... ale nie wierzę, że w tym roku do tego dojdzie.
UsuńMyśliwska i Widokowa pewnie jeszcze jakiś czas będą pokazywane, bo mieszczą się w granicach 2 km od domu, a nie sądzę, że zaostrzą kryteria, skoro nakaz od czwartku używania maseczek ma być również w lasach, na parkingach, w parkach itd...a dla mnie to oznacza, że niebawem powinny zostać poluzowane zakazy.
Serdeczności dla Was.