czwartek, 21 marca 2019

767 trasa - 20.03.2019

Wielka Puszcza - Przełęcz Isepnicka - Kiczera - Micherdówka - Porąbka.

Góra Żar widoczna z Kiczery. Pożegnanie zimy i powitanie wiosny mamy na żółtym szlaku, który w realu jest od 2 lat, ale na mapach turystycznych go nie ma, gdyż mimo oznakowania systemem jaki to czyni PTTK, szlak jest wytyczony przez gminę Porąbka. Pomysł na niego i na kilka innych szlaków zrodził się w Sekcji Militarnej Towarzystwa "Sokół" w Międzybrodziu Bialskim.
Wytyczono niebieski szlak z centrum Porąbki nad Jeziorem Czanieckim w stronę Czańca, potem następuje jego skręt w prawo i podejście do schroniska "Limba" i tam łączy się z zielonym i żółtym turystycznym. Stamtąd też wytyczono w dół do Wielkiej Puszczy nowy żółty szlak, który dalej wiedzie częścią dziś przedeptaną. Oprócz tego odtworzono czarny szlak z Kozubnika na Żar, który kiedyś skasował PTTK.
Mamy piękną pogodę, uprzejmy kierowca wysadził nas przy Leśniczówce, przy której nowy żółty szlak biegnie i tam zaczynamy podchodzenie na Przełęcz Isepnicką o 8.35.
Prawie ciągle w górę, ale bardzo łagodnie. Podziwiamy budzącą się do życia przyrodę, czyli lepiężniki, motyle cytrynki... a także okazałe rosnące tutaj daglezje.
Zauważamy miniaturowe oznaczenia drogi krzyżowej, która wiedzie aż na przełęcz... a przede wszystkim cechuje nas dziś wielkie poczucie humoru i radosny uśmiech na ustach.
Będzie kilka zawalidróg, ale da się je obejść i w ten oto sposób o 9.32 meldujemy się na Przełęczy Isepnickiej. Teraz wspólnie z czerwonym będziemy pokonywać wyryp na Kiczerę.
Podchodzę w stronę szałasu, z którego kiedyś gość strzelał do ludzi tak długo, aż zabił. Widzę jednak świeże gałęzie na ogrodzeniu więc wycofuję się.
Po prawej będziemy żegnać zimę, śniegu tu jeszcze sporo, a widoki na Palenicę, Trzonkę i Złotą Górkę.
Po lewej natomiast między brzózkami zobaczymy zbiornik na górze Żar. Dziś tam nie będziemy, ale sfocić go trzeba. Dalej białe Skrzyczne pod taką woalką mgiełki, że ledwo widoczne.
Na Kiczerę wchodzimy o 10-tej. Przerwa na śniadanie. Brać turystyczna często tutaj nocuje idąc Małym Szlakiem Beskidzkim, stąd sporo pozostało przypraw, wody i innych rzeczy potrzebnych do jedzenia.
Wspólna, jakże roześmiana fotka i już tylko schodzenie w dół, ciągle w dół i w dół ... aż do stwierdzenia, że nasz dzisiejszy wariant jest rewelacyjny, bo iść w drugą stronę nie będzie należało do przyjemności.
Po lewej zbocze Żaru i po czasie wejdziemy na osiedle kilku domów, Micherdówkę.
Potem znowu w dół, śmiejemy się, że do piwnicy, potem do lochów i w końcu mamy przed sobą Porąbkę. Wcześniej ją było wąziutko widać między gałązkami.
Do centrum przychodzimy o 11.40, przechodzimy na drugą stronę Soły zobaczyć odjazdy autobusów, a że mamy sporo czasu to wracamy do cukierenki na espresso. Nad nami wróble przeżywają miłosne zaloty, dlatego mamy ciekawą muzykę z natury.
Pieczątek dziś nie było, ale mam coś w zamian...
Pani, która nas fociła na koniec, najpierw kazała dać rączki do góry a potem się przytulać... a ja posłuszny jestem.
Szlak żółty, który przeszliśmy jest bardzo dobrze oznakowany. W najbliższym czasie poznawać będziemy jego drugą część wspólnie z nowym niebieskim.
Kończymy z radością na twarzy, a przede wszystkim w sercu, w samo południe, kiedy dzwony w porąbskim kościele biją na Anioł Pański.


8 komentarzy:

  1. Niewiele brakowało, a doszłoby do spotkania w Puszczy. Tylko w ostatniej chwili plany Mariana uległy zmianie.
    Piękna ta wiosna w Beskidzie Małym:-)
    Pierwszy odcinek Waszego szlaku- od leśniczówki aż po podejście nazywany jest Długimi Łąkami. Zaraz na ich początku- na polanie ustawione były dawniej ule...które przyciągały gości
    Trasę którą szliście doskonale znam. Tylko że wtedy nie było tam szlaku, a szło się "na wyczucie".
    Nareszcie wytyczane są nowe szlaki w Beskidzie Małym, a te zapomniane ulegają odnowieniu. Może jeszcze kiedyś będziemy mieli szczęście i chatka "Limba" będzie otwarta.
    Pogodna wiosenna wyprawa- jak zwykle świetnie udokumentowana.
    Pozdrawiamy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że tak to odbieracie.
      Ta ulica nawet ma nazwę Długie Łąki. Ulica, to wielkie słowo, raczej ścieżka.
      Beskid Mały przoduje w znakowaniu nowych szlaków, często to robią gminy, gdyż PTTK-owie nie opłaca się lub nie chce się łożyć na odświeżanie oznakowania i szlaki zamykają.
      Mamy kilka szlaków zamkniętych w Beskidzie Śląskim i Żywieckim... a wystarczyłaby tylko dobra wola do ponownego otwarcia lub wytyczenia nowych, a takie możliwości są.
      Mariana nie spotkaliśmy, ale kto wie, co będzie w przyszłym tygodniu, kiedy znowu zaczynać będziemy przy leśniczówce, ale w drugą stronę... no chyba, że pogoda zmieni się niekorzystnie.
      Pozdrawiam w swoim a także koleżanek imieniu.

      Usuń
  2. hej... z Kiczery takie piękne widoki że dech zachwyca... co prawda ja inaczej pokonywania K. i Wielką Puszczę podziwiałam że szczytu i wspaniale wspominam... pozdrowka ja wreszcie powoli dochodzę do siebie😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dochodź, dochodź, bo szlaki czekają.
      Tu zawsze jak się trafi ładną pogodę to widoki są niepowtarzalne. W ubiegłym roku był z aurą kłopot, ale za to teraz nam wynagrodziła.
      Dzięki. Hejka!

      Usuń
  3. Krótki rękawek w górach w marcu? To już wiosna na całego. Też miałem w sobotę iść w te rejony, niestety choróbsko jakieś mnie dopadło. Piękna relacja jak zawsze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lecz się, bo zdrowie najważniejsze... a krótki rękaw mógł być tylko przy wychodzeniu w górę. Potem było chłodniej.
      Dzięki wielkie za dobre słowo i pozdrowienia odwzajemniam.

      Usuń
  4. Piękne tereny, takie archetypiczne dla wędrówek. Zdjęcia czasami wręcz sprawiające wrażenje jak by wykopiowane z przedwojennego "Światowida".
    No i te szlaki, bardzo ciekawie poprowadzone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to czytać i miło, że zajrzałeś. Wszystkiego dobrego.

      Usuń