Po raz pierwszy właściciele Utropka organizują dziś Październikowy Festyn Piwa zwany Oktoberfest.
Perełka wyraźnie daje mi do zrozumienia, że w tym domu tylko ona ma przywilej chodzenia na 4 łapach, ale dziś daje mi fory na taki powrót do domu.
Zaczynam w domu o 16.16. Jest to okazja na spokojny spacer sobotnim Ustroniem pomalowanym farbami jesieni. Okaże się, że tutaj jest bardzo pięknie o tej porze roku, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie. Fotki to przynajmniej w części pokażą.
Najpierw moje osiedle, potem inne ulice i tak dojdę nad brzeg Wisły, w której harcują przeurocze kaczusie. Woda nabrała kolorów otaczających ją drzew... a potem już tylko Utropek, który wita mnie tyrolską muzyką. Jestem tam już o 17.15, a o 18-tej rozpocznie się oficjalny Oktoberfest.
Ileż tu radości, tańca, muzyki i przyjaciół, a także nieznajomych, którzy są tak serdeczni jakbyśmy się znali całe życie. Kiedy o 20-tej zostanie odkorkowana beczka ze specjalnym piwem przywieziona z Austrii, zabawa jeszcze bardziej się rozkręci.
Czas szybko płynie kiedy jest radośnie, toteż nagle zrobi się 22.15 i wraz ze znajomą z żalem opuścimy dalej się bawiących. Meta, czyli dla nas koniec właśnie o tej godzinie.
Człowiek powinien być do tańca i do różańca, dziś wyszło na to pierwsze.
Wielkie, ale to wielkie dzięki gospodarzom za pomysł, a ja obiecałem, że na przyszły rok też sobie sprawię odpowiedni strój i mam nadzieję w tym postanowieniu wytrwać.
Po powrocie do domu przykicała ku moim nogom Perełka i z radości, że są 2 a nie 4 odtańczyła swój ósemkowy taniec radości.
Jak ty się będziesz czuł gdy pewnego dnia zabraknie ci twojej Perełki? Sam nie zostaniesz bo widzę że masz grono przyjaciół które cię nie zostawi.
OdpowiedzUsuńPiękna jesień, piękny Ustroń i do pozazdroszczenia zabawa. Masz rację że trzeba być do tańca i do różańca. Dzięki zdjęciom bawiłam się wraz z wami. Proszę o więcej takich relacji. AC
Za daleko wybiegasz do przodu. Mam nadzieję jeszcze trochę z nią pomieszkać.
UsuńNie każda zabawa będzie treścią wycieczki, więc raczej tego życzenia nie da się spełnić. Cieszę się, że się Ci podobało. Miłego wieczoru.
Super! I pomysł super i wykonanie i zabawa!
OdpowiedzUsuńIle kufli "pękło"?
Zaledwie kilka. Ważniejsze były tańce i rozmowy z przyjaciółmi, znajomymi. Niektórych spotkałem tutaj po 20 latach niewidzenia się - ostatni raz na Costa Brava. Dobrze, że impreza wystartowała. Za rok powinno być jeszcze piękniej. Dzięki za odwiedziny.
UsuńHmmm... Moze i ja się z Mwrzenka skuszę?! W kategorii wypełniania dekoltu moze konkurowac z najlepszymi.
UsuńCałkowicie z tym się zgadzam. Październikowe święto piwa niekoniecznie musi kojarzyć się upijaniem się, ale powinno z dobrą zabawą. Wypełnianie dekoltu (tak po tyrolsku) jest naprawdę niezwykłą atrakcją.
UsuńWidziałem fotki organizatorów na fb z zabawy po naszym odejściu. Coś niesamowitego, jak ludzie potrafią się bawić, był nawet kankan na stołach. Niestety, te fotki udostępnione są tylko dla ich znajomych, bowiem nie wszyscy chcą być publicznie pokazywani.
haha...wiem, że jesteś smakoszem tego złocistego płynu i masz taką wspaniałą imprezkę...bym to wiedziała to bym wpadła...miłego
OdpowiedzUsuńa, Perełka wychodne dala, dziwne...
Perełka wyczuwa, kiedy wychodzę z domu na dłużej, tym razem została lojalnie uprzedzona, hahaha
UsuńNic straconego za rok zapraszam, bo warto w czymś takim uczestniczyć.