piątek, 2 czerwca 2017

644 trasa - 01.06.2017

Ostravice - Nad Holubčankou - Smrk Sedlo - Smrk Vrchol - Hubertka - Polana - Horní Čeladná - Pod Smrčkem - Ostravice.

Zawsze sobie obiecuję, że właśnie w danej trasie będzie mało opisu i pewnie dzisiaj to się spełni. Republika Czeska. Beskid Śląsko-Morawski i wejście na przeciwległą górę do Łysej. Z nieukrywaną radością po prawie 3 tygodniach ponownie w trójeczkę. Cel - Smrk. Ja na nim byłem tylko raz, 5 i pół roku temu. Dla koleżanek cała ta pętla jest debiutem.
Praktycznie żadnych widoków. Jeśli są,  to tylko z miejsc niezadrzewionych i to głównie na Łysą Górę i okolicę.
Zaczynamy w Ostrawicy o 9.03 z zastrzeżeniem, że zanim zaczniemy wychodzić czerwonym szlakiem na Smrka, to dziewczyny zajmą się zakupem płynów (bo na trasie nie będzie żadnego schroniska i niczego w podobnym stylu). Ja zajmuję się widokówkami, pieczątkami i do tego potrzebna jest poczta. Pytam o to miejsce i na skutek różnej interpretacji zdań, wpadam do gabinetu ginekologa i dziwię się, że siedzi jakiś starszy gość zamiast okienek kasowych. Zaprasza mnie na "kozę", ale akurat nie mam ochoty na sprawdzanie mojej prostaty, więc grzecznie przyjmuję do wiadomości, że poczta jest o dom dalej. Ufff!
Koleżanka Anielka, której nie widziałem już kilka miesięcy powiedziałaby z uśmiechem : Stacho jak zawsze z przygodami. Anielciu dziękuję, bo to Twój dobry duch przypomniał mi o mojej osobowości.
Wychodzimy... i wśród zakrętów i cienistego szlaku drzew dojdziemy o 10.53 "ponad gołębniki". Potem rozpocznie się kolejny zwój serpentyny, kamienisty i trochę widokowy. Tak o 12-tej zameldujemy się na przełęczy Świerk... i znowu w górę do pomnika (jaki to pomnik?!) Jana Palacha, młodzieńca, który w 1969 roku spalił się w Pradze w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na wtedy wolną Czechosłowację. Niestety nasza armia wtedy stała się okupantem. Nigdy żadne słowo nie jest zdolne usprawiedliwić inwazję.
Równo w południe meldujemy się na Świerkowej Przełęczy i dalej z mozołem w górę. Na szczycie Świerka meldujemy się o 12.31. Tam są już młode dzierlatki, które rozwinięte koce najpierw nasączyły preparatem antykleszczowym. U nas jest inaczej, co pokazałem na poprzedniej trasie - u nas na zasadzie ruskiej ruletki, kładziemy się w trawie bez zabezpieczeń.
Na Smrku przybijamy tylko tam obecną pieczątkę. Unikat!!!
Schodzimy dalej czerwonym, teraz mamy przed sobą Knehynię czyli Kniazinię i potem pasmo Ondrzejnika . Przy nieczynnej Hubertce jesteśmy o 13.13, o 13.42 jesteśmy na Polanie, a o 14.43 w Górnej Czeladnej zmieniamy szlak czerwony na niebieski i nim o 15.53 zamkniemy Ostrawicką pętlę. Brawo MY!
 

6 komentarzy:

  1. Co nieco widoków mieliście,nawet bardzo...
    Przygody świetne. A na takim skwarze jak w ostatnich dniach, wędrówka ocienionymi ścieżkami jest milsza niż eksponowanym na słońce grzbietem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, las i wietrzyk sprawili nam wielce przyjemną niespodziankę. Dzięki, że zajrzałeś.

      Usuń
  2. Miło mi że znowu was widzę razem. Stasiu chyba by ci się ten ginekolog przydał by w końcu wiedzieć który to miesiąc hihihi hahaha. Pozdrawiam was wszystkich AC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzę już jakiś czas słonia. Trąba wyszła a dalej nic. Dzięki,że tu zajrzałaś. Serdeczności.

      Usuń
  3. zawsze piękne widoki i trasy...i zawsze piękne kobiety przy Tobie...

    OdpowiedzUsuń