Biuro podróży Marco po raz czwarty jest organizatorem mojego grupowego dreptania. No cóż... miały być Włochy, ale ze względu na niemożliwość skompletowania składu, wyjazd na południe nie odbył się... i ta wycieczka do Pragi to taki erzac... ale to nie oznacza, że nie jestem z tego wyjazdu zadowolony.
Ludzie szukają najtańszych wycieczek, a BP Marco do tanich nie należy, ale w zamian każdy klient ma pewność, że wszystkie punkty programu zostaną zrealizowane, że wyżywienie i zakwaterowanie będą na bardzo wysokim poziomie... a jeśli chodzi o pilotów i kierowców - to już majstersztyk.
Na tej wycieczce miałem przyjemność być pod opieką 4 już pilotki współpracującej z biurem.
Po raz kolejny miałem satysfakcję z profesjonalizmu pilotki, to naprawdę liga światowa. Jeśli kiedyś będzie czytała te słowa, to niech przyjmie publiczne ode mnie podziękowania.
Wracając do wycieczki... będą 2 trasy, a zaczynamy od tej praskiej 2-dniowej.
Początek w piątek o 14.46 w dzielnicy Józefów, dzielnicy żydowskiej. Jest pochmurno, ale bezdeszczowo. W sam raz na wędrówkę.
W tym miejscu muszę objaśnić tym z wycieczki, którzy po raz pierwszy wejdą na ten blog, że nie znajdą w nim opisów historycznych miejsc zwiedzanych, ani żadnych danych, które można znaleźć w sieci internetowej. Będzie za to relacja z przebiegu wycieczki, a w warstwie wizualnej - zatrzymanie czasu w danym momencie. Część fotek będzie "obrobiona" w sposób umożliwiający ich przetrwanie, bo w naturalnej postaci musiałyby być wyrzucone, a i tak sporo musiało podzielić ten los.
Poza tym, blog ma mieć za zadanie zachęcenia do podróży i dlatego nie będę opisywał tego co przewodnicy przedstawiają, bo to można usłyszeć zapisując się na wycieczkę i jej realizację.
Z Józefowa o 15.31 docieramy na Stare Miasto, gdyż o 16.00 będziemy obserwować 20-sekundowy pokaz ruchomych figurek przy zegarze zwanym Orloj. Po pokazie hejnalista na trąbce dopełnił całości.
W Pradze, tak samo jak w innych dużych miastach, można podziwiać ludzkie talenty: muzyczne, sportowe, aktorskie itp... i co jakiś czas będzie to widoczne.
Przejście Placem Wacława, na którym nie byłem od 1976 roku, a potem obiadokolacja U Starej Pani. Po kolacji zrobiło się ciemno i w drodze do autokaru będą nocne fotki, w tym z filmowego planu, bo akurat Azjaci kręcą tutaj film. A co do Azjatów, to tych tutaj całe rzesze i jest tłoczno w najbardziej uczęszczanych miejscach. Autokarem przejazd do hotelu Aura na nocleg, gdzie meldujemy się o 20.10.
W sobotę po śniadaniu wyruszamy(8.30) na całodniowe dreptanie po Pradze. Autokar zawozi nas na Hradczany o 8.53 i od teraz aż do kolacji na nogach.
Hradczany to takie wzgórze zamkowe, gdzie urzęduje prezydent Republiki Czeskiej. Jest także katedra św. Wita. Przyznam, że pamięć jest zawodna, gdyż moje obrazy w głowie z 1976 zupełnie nie pokrywają się z tym co teraz zobaczyłem. Myślę, że wtedy środek katedry był wolny, gdyż w czeskim komunizmie nie było miejsca na msze kościelne. Teraz na środku są ławki i trzeba chodzić dokoła.
Z katedry przechodzimy do zamku królewskiego a potem do kościoła św. Jerzego, a potem na ulicę Złotą, a by na nią wejść musieliśmy stać w wielkiej rzeszy turystów. Wstępuję do Muzeum Rycerstwa, a potem już poza Złotą wszyscy razem zejdziemy schodami na Małą Stranę. Tam przechodzimy obok polskiej ambasady i tam mamy czas wolny, który z koleżanką wykorzystujemy na dojście i pobyt w Sanktuarium Praskiego Dzieciątka Jezus, słynącego z licznych uzdrowień osób proszących. Było to dla mnie wielkie przeżycie, gdyż jedna z moich koleżanek przed wyjazdem była w stronie agonii... i poprzez modlitwę poprosiłem o jej uzdrowienie. Jaki będzie skutek nie wiem, ale po powrocie do kraju, przestało się mówić o jej śmierci.
Kolejnym etapem złociste na Małej Stranie, a następnie już w grupie przejście na przystań nad Wełtawą na rejs po niej, który rozpoczął się o 15.15 a zakończył o 16.08. W drugiej części rejsu podziwiałem już obecne barwy jesieni na brzegu rzeki.
Niebo zaczęło odkrywać swoje błękity a my weszliśmy na Most Karola i nim o 16.50 doszliśmy ponownie na Stare Miasto. Tam wszedłem do muzeum Mostu Karola, a potem w grupie przechodząc obok Kaplicy Betlejemskiej, na drzwiach której Jan Hus przybił swoje żądania, udaliśmy się tak jak wczoraj do restauracji U Starej Pani na obiadokolację. Po niej przejście tą samą drogą co wczoraj do autokaru (stąd brak fotek, choć film skośnoocy dalej kręcą). Ten z kolei zawiózł nas na spektakl kolorowych fontann. Równo o 20.00 przy dźwiękach muzyki Mozarta nastąpiła uczta duchowa dla oczu i uszu. Nie należy się zatem dziwić, że sekwencja fotek z tego zdarzenia jest spora. Meta trasy tutaj, po ostatnim dźwięku o 20.34.
Potem przejazd do hotelu, ale to już poza trasą. Jutro, czyli w niedzielę będzie następna - w Kutnej Horze.
Muzeum sexu. |
Katedra Św. Wita |
Urocza jest Praga- w barwach jesieni, ale zawsze z czerwonymi dachami.
OdpowiedzUsuńNiby zawsze taka sama, ale ciągle ją odkrywamy od nowa. Byliśmy ostatnio dokładnie rok temu. Jak miło powspominać znane nam dobrze miejsca.
Pozdrawiamy serdecznie :-)
Właśnie, zawsze lepiej ogląda się fotki z miejsc znanych. Dzięki za wizytę i mocno Was ściskam.
UsuńDzień Dobry,
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że duże wrażenie zrobił na mnie Pana opis wyjazdu...i nie chodzi wcale o słowa uznania dla mnie :-), aczkolwiek są bardzo miłe i ciepłe, za co serdecznie dziękuję ! Lekkość Pana pióra sprawia, że recenzję z wycieczki czyta się z dużą przyjemnością, a świetne ujęcia Pragi dopełniają całości.
Życzę dalszych sukcesów w odkrywaniu nowych, niesamowitych miejsc, których z pewnością nie brakuje. Pozdrawiam serdecznie. Katarzyna
Pani Kasiu, jestem zaszczycony tym, że Pani mnie tu odwiedziła i zostawiła ślad w postaci miłego wpisu. Opis wycieczki skromniutki, ale jak w nim wspomniałem, ma w zarysie przedstawić przebieg, bo resztę dopełniają fotki. Mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się na jakiejś wycieczce.
UsuńŻyczę dużo satysfakcji z pracy i zdyscyplinowanych grup. Pozdrawiam z serca, Stanisław.
No piękna Praga...może kiedyś... Papa
OdpowiedzUsuńTo był potrzebny wyjazd, żeby zdobyć orientację dla prywatnego wyjazdu, który na pewno nastąpi. Papapa
Usuń