środa, 3 grudnia 2014

485 trasa - 02.12.2014


Istebna Kubalonka - Beskidzka Ścieżka Planetarna - Olecki - Tokarzonka - Wilcze - Jasnowice - Jaworzynka Na Grapie.

Pora na zapoznanie się z naszym Układem Słonecznym, z jego planetami. W 2002 roku z inicjatywy Jerzego Ruckiego, została wytyczona na terenie Istebnej i Jaworzynki, Beskidzka Ścieżka Planetarna.
Odległości poszczególnych planet od Słońca są zachowane w odpowiedniej skali do rzeczywistości, stąd odległość od Słońca do Plutona (wtedy jeszcze Pluton był uważany za planetę, dopiero kilka lat temu go zdegradowali do roli asteroidy), w naszym wypadku liczy 12 km i tyle musimy pokonać.
Przyjeżdżamy autobusem Transkomu na miejsce startu przy zabytkowym kościele na Kubalonce. To właśnie tam znajduje się nasze dzisiejsze Słońce. Początek o 10.31, czerwonym spacerowym, gdyż tak jest oznaczona ta trasa.
Merkury najbliżej słońca, toteż 100 m dalej docieramy do tej planety. Wenus, Ziemia też są w pobliżu, na terenie pobliskiego osiedla. Mars troszeczkę dalej, już za osiedlem w lesie. Te 4 planety faktycznie krążą blisko Słońca.
Teraz nastąpi dłuższy odcinek drogi, aby dotrzeć do Jowisza. Idziemy ostrożnie, bo padająca mżawka zamarzła i podłoże jest śliskie. Dużo mgieł, tak, że na jakieś dalsze widoki dziś liczyć nie możemy. Mimo to, jest pięknie i doskonale nam się wędruje.
W końcu jest Jowisz, docieramy do niego o 11.17. Teraz każda kolejna planeta będzie coraz dalej, w końcu mamy przejść 12 km. Mijamy Olecki, Tokarzonkę i przychodzimy na Wilcze. Tuż obok jest dom i muzeum Jerzego Kukuczki, ale wiemy z rozmowy telefonicznej, że dziś nie będzie otwarte i tak faktycznie było.
Zaraz potem widzimy, że w pobliskiej agroturystyce kury mają się dobrze, bo zafundowano im telewizor, hahaha. I kolejna planeta, schowana w iglakach - Saturn. Tym razem po symbolu wiemy, że to on, bo opis wywietrzał. Wiele nie brakowało, a nie zauważylibyśmy go, a przecież w naturze ma takie śliczne pierścienie.
Odcinek między Saturnem a Uranem, często wycieczki kończą tam, gdyż mniej więcej w połowie zaczyna się ścieżka przyrodnicza Olza i tam skręcają. Rzadkością jest, żeby wycieczki przeszły cały szlak planetarny. W pewnym momencie nawet wejdziemy na zielony szlak wiodący z Baraniej Góry na Stożek.
Uran jest w miejscu, gdzie z kolei spotykamy żółty szlak z Jaworzynki na Stożek i teraz przez spory okres czasu pójdziemy wspólnie. Nad Jasnowicami nasze szlaki się rozdzielą, a my wejdziemy w białe królestwo zimy. Szkoda tylko, że tyle mgieł.
W Jasnowicach, tuż przed skrzyżowaniem z drogą do Jaworzynki, docieramy do Neptuna.
Teraz pójdziemy już drogą aż do Muzeum Na Grapie w Jaworzynce, przy którym kończy się nasz Układ Słoneczny, bo tam jest Pluton. W ten sposób dotarliśmy do miejsca, gdzie Jerzy Rucki założył wspomniane muzeum i gdzie kończy się wymyślona przez niego Beskidzka Ścieżka Planetarna. Jest 14.10.
Wcześniej bardzo rozmowne dzieciaki były ciekawe skąd i dokąd idziemy i kiedy usłyszały, że z Kubalonki, to powiedziały, że kłamiemy, bo starzyki nie mają siły, żeby tyle iść, hahaha. Jakoś ich tam przekonaliśmy, a ja z wrażenia starzykowego, zapomniałem im zrobić fotkę na pamiątkę.
Mamy godzinę czasu na zwiedzanie muzeum, w skład którego wchodzi dom mieszkalny, stodoła i kuźnia.
Miła pani nas oprowadzała i na zakończenie zaparzyła nam owocowej herbaty, którą z rozkoszą dla podniebienia wypiliśmy. Koniec tej podróży po kosmosie beskidzkim w muzeum o 15.15.
Robi się ciemno, wszak jeszcze dnia ubywa, a my do autobusu. Mimo braku słońca tego prawdziwego, trasa bardzo udana. Warto zapoznać się z wszystkimi szlakami spacerowymi Trójwsi.
Saturn.
Pluton.


2 komentarze:

  1. dzisiaj zaliczyłam jedną stację planetarną...niedaleko Izby naszego alpinisty...którą zwiedziłam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... czyli wylądowałaś na Saturnie. Akurat ta planeta nie jest opisana, bo tabliczka wypłowiała, ale w następnym roku ma być rekonstrukcja.
      Pozdrawiam Cię.

      Usuń