Za 9 dni minie rok, kiedy po raz pierwszy zrobiliśmy pętelkę na Bobowiec nad Starą Bystrzycą w słowackich Kysucach. Wtedy był jeszcze śnieg w wyższych partiach.
Dziś idę sam, w kierunku odwrotnym niż wtedy. Jakże inna aura, wówczas zima a dziś prawdziwa wiosna.
Moim celem jest dotarcie na wieżę widokową na Bobowcu z 2 powodów. Po pierwsze, rok temu warstwa lodu nie pozwoliła nam na otwarcie drzwi do wieży i nie mogliśmy wyjść na górę. Po drugie, już w tym roku zakupiłem znaczek turystyczny dotyczący tego miejsca, więc wypada tam się pojawić.
Rok temu było szaro i ponuro, że nawet połowę zdjęć pstrykałem w kolorach biało-czarnych, a dziś piękne słońce, zdarza się tak silne, że nastąpiły prześwietlenia fotek. Musiałem to potem korygować.
Rozpoczynam na rynku w Starej Bystrzycy o 10.10 , szlakiem żółtym turystycznym. Zupełnie inaczej się idzie, kiedy trasa znana. Rok temu to wszystko było nowością.
Do kapliczki na Slezákovci doszedłem o 10.26. Dalej turystycznym. Ciągle monotonnie pod górę, ale nie tak stromo, jak byłoby z drugiej strony. Widoki na okolice są piękne. Dużo dziś będzie zdjęć widokowych, podobnie sporo będzie zdjęć przyrody, która tutaj dopiero budzi się do życia, nie to co mamy na dole.
Do wieży dojdę o 11.23. Można wyjść na górę, co czynię, focę i potem odpoczynek na dole.
O 11.55 rozpoczynam schodzenie żółtym, ale spacerowym. Sporo jeszcze drzewek liściastych w zeszłorocznych sukienkach, ale to wkrótce się zmieni.
Coraz wyraźniej widać zabudowania Starej Bystrzycy i tak spokojnie wędrując, o 12.24 zamykam pętlę przy kapliczce. Potem powrót na rynek. Tym razem Orloj nie będzie tym najbardziej oczekiwanym obiektem, lecz udaję się w stronę miejscowego kościoła. Okazuje się być zamkniętym na wszystkie możliwe spusty. Co jakiś czas zerkam na pojawiającą się wieżę na Bobowcu i cieszę się, że tam dziś byłem.
Kończę wycieczkę przy kawie espresso o 13.25.
Tylko 9 minut oczekiwania i podjedzie autobus do Czadcy, mogę wracać do domu. Szczęśliwy kolejnym udanym dreptaniem i kontaktem z bardzo sympatycznie nastawionymi Słowakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz