wtorek, 12 listopada 2013

404 trasa - 09.11.2013

Esztergom Bazilika - Szentendre Marcipán Múzeum - Budapest Gellért Hegy.

Pierwsza z dwojga tras po ziemi węgierskiej, a to dzięki temu, że pojechałem na 3-dniową wycieczkę do tego kraju z bielskim biurem podróży Marco.
Już na początku w Bielsku-Białej, bardzo przyjemnym zaskoczeniem było to, że właściciel Biura osobiście przyszedł nas pożegnać. Potem kolejną przyjemnością był profesjonalizm zarówno Pani Pilot jak i Pana Kierowcy. Do tego dołączyła moim zdaniem wyjątkowa grupa, zgrana od samego początku, chociaż nie znaliśmy się wcześniej.
W takich warunkach podróż jest przyjemnością, mimo padającego deszczu.
Przejazd przez Słowację i na moście granicznym , na rzece Dunaj, rozpoczynam tę właśnie trasę, wjeżdżając ze słowackiego Szturowa do węgierskiego Esztergom. Jest 14.00.
Naszym celem jest odwiedzenie tutejszej bazyliki, będącej kolebką węgierskiego katolicyzmu. Tutaj też znajduje się siedziba najwyższych władz węgierskiego kościoła.
Zanim wjedziemy do bazyliki, oglądamy pomnik pierwszego króla tego państwa, świętego Stefana, w momencie koronacji.
Ja zaglądam przez Dunaj na Słowację. Przechodzimy obok niedawno zrekonstruowanego zamku dynastii Arpadów. Cała reszta potem to zwiedzanie bazyliki.
W Esztergom jesteśmy do 15.15 i następna część trasy, to przejazd autokarem do Szentendre.
Przyjeżdżamy tam w momencie zachodu słońca, którego i tak nie ma. Najważniejszym punktem pobytu w tym pięknym miasteczku z 7 kościołami w centrum, to zwiedzenie Muzeum Marcepanu. Coś przepięknego, co można będzie zobaczyć na zdjęciach. Począwszy od scen bajkowych, przez gmach parlamentu, zwierzęta, kwiaty, parowóz po stolik z krzesłami. Wszystko ze słodyczy.
Po wyjściu z muzeum trzeba było już wyciągać parasole. Spacer po deszczowym, wieczornym mieście.
Pobyt w Szentendre między 16.00 a 18.00.
Teraz już tylko przejazd do Budapesztu, najpierw kolacja w porządnej restauracji, a potem wyjazd na Wzgórze Gellerta. Oglądamy Statuę Wolności, mury Cytadeli, a ja przede wszystkim zauroczony jestem oświetlonym Budapesztem. Pobyt na wzgórzu pomiędzy 19.50 a 20.30. I to jest godzina mety tej trasy.
Potem będzie przejazd do hotelu na nocleg, a następne dwa dni, to będzie zwiedzanie tylko Budapesztu i te dwa dni będą tworzyć historię kolejnej trasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz