Kaplica MB Opiekunki Turystów na Okrąglicy... czyż można było trafić lepiej?! Przecież od sierpnia 1998 roku Mateńka jest dla mnie Królową i Przewodniczką Tras. Jest to jednocześnie najdalszy punkt dzisiejszej trasy. Zachwycony tym miejscem zamarzyłem, żeby kiedyś tutaj pobyć dłużej, nawet kilka godzin... ale to będzie możliwe jeśli któraś z tras obejmie nocleg w schronisku na Hali Krupowej. Zaczęliśmy ponownie w trójkę wędrówkę w miejscu mi nieznanym o 7.30. To miejsce nieznane to nic innego jak leśny parking w Mosornem nad wodospadem. Od razu zaznaczę, że to, co poza odcinkiem GSB między Okrąglicą a Cylem Hali Śmietanowej jest dla mnie nieznane i tym samym debiutem.
Idziemy bezszlakowo, bowiem mapa pokazała nam skrót do zielonego szlaku (z wcześniejszym dojściem do niebieskiego)... ale ta mapa mimo, że nowa, wprowadziła nas w błąd. Nie zaszkodziło to w sumie, bo poznaliśmy ciekawy teren nad wodospadem, a po zorientowaniu się, że idziemy błędnie, jedynym celem było dojście do niebieskiego szlaku, który przez Mosorny Groń (blisko wyciągu) zaprowadzi nas na zielony. Tak też się stało. Pięta jeszcze na razie nie daje odczuć tego, że mam nogę, może dlatego, że idziemy ciągle pod górę. Na niebieski wchodzimy o 8.16. Dopiero na Mosornym Groniu na umieszczonej tam mapie, widzimy, że poszliśmy w drugą stronę od zaplanowanej. Teraz już blisko do zielonego szlaku, na który wejdziemy o 9.19. Ten szlak biegnie równolegle do GSB, ale niżej jeśli chodzi o poziomy... i jest widokowo rewelacyjny! Polecam każdemu. Od pewnego momentu jest wąskim, idzie się w drzewnym tunelu, ale co jakiś czas jest okno na świat i tylko pozostaje podziwiać i próbować odgadnąć nazwy widzianych szczytów i pasm. Widoczność dzisiaj sięgnęła Lanckorony. Tutaj też spotkamy wielki drewniany krzyż w miejscu gdzie 2 kwietnia 1969 roku rozbił się samolot pasażerski na zboczu Policy. Wracać będziemy czerwonym GSB przez szczyt Policy i tam będzie pomnik poświęcony temu zdarzeniu... a na razie idziemy dalej zielonym. Po dojściu do GSB w miejscu zwanym Złota Grapa zaczniemy obniżać się do Hali Krupowej. Wejdziemy na nią o 11.25 i od teraz czerwonym, pójdziemy na Okrąglicę, którą osiągniemy o 11.47. Wspomniana już kaplica jest na szczycie i trzeba troszeczkę odbić z czerwonego. Odczuwam już mocno piętę, upał jest i dlatego króciutko tu zabawimy. Wrócimy się i czarnym szlakiem odbijemy do schroniska na Hali Krupowej. Wcześniej widzimy mechaniczną ważkę lecącą od strony Babiej Góry i liczymy na to, że to nie była interwencja GOPR. Do schroniska przychodzimy o 12.05. Byłem tutaj i nocowałem 20 lat temu. Zawsze chciałem wrócić i w końcu to się stało. Będziemy odpoczywać przez 25 minut. Tatry niestety po raz kolejny widoczne tylko zarysem i podziwiać ich nie będziemy. Na Hali Krupowej spotykamy piękne amazonki i ich konie. Niesamowicie sympatyczne spotkanie. Teraz podejście na Policę, znowu żmudne i bezwidokowe. Praktycznie cały ten odcinek GSB jest bardzo monotonny obrazowo i żadnych rewelacji. Dobrze, że usunęli zwalone drzewa, bo podobno jeszcze w zeszłym roku była tu niezła ścieżka zdrowia. Szedłem tędy 20 lat temu, ale to był wtedy gęsty las i drzewa były solidne. Polica osiągnięta o 13.25. Trochę widoku na zarys Tatr, na Babią Górę, ale przede wszystkim pomnik z tablicą osób, które leciały wspomnianym wcześniej samolotem. Jak to w górach, teraz schodzimy, by ponownie rozpocząć wchodzenie na Cyl Hali Śmietanowej, którą zresztą osiągniemy o 14.15. Tutaj opuścimy GSB i rozpoczniemy schodzenie żółtym szlakiem do miejsca, gdzie rano nas wiódł niebieski, wspólnie właśnie z nim... i mamy ogromny wyryp, który teraz ostrożnie pokonujemy w dół. Nie ma fotki z Hali Śmietanowej, bo ktoś zniszczył tablicę informacyjną, jest za to od razu wejście na żółty. Na dole, gdzie koleżanki będą coś decydowały, zamknie się dzisiejsza pętla. Teraz ponownie niebieskim (14.53) przez Mosorny Groń. Fotki dopiero będą od miejsca, gdzie weszliśmy rano na niebieski i okazuje się, że znowu mamy strome zejście. Do wodospadu nie dojdziemy, bo bardzo dużo tam dzieciaków, pewnie jakaś kolonia, a my przekraczając potok Mosorny jesteśmy już bliziutko parkingu. Spoglądam jeszcze w dół na rozwrzeszczane dzieciaki i co widzę po wgraniu zdjęć do komputera...? Młodą matkę karmiącą dziecko, fotka dyskretna więc ją zamieszczam. Samochody na parkingu do wyboru, do koloru. My jednak zostajemy wierni temu od koleżanki i o 15.53 kończy się ta bardzo wymagająca trasa, w dodatku w temperaturach jakie powinny być o tej porze roku. Spotkałem na ulicy panią, która nałożyła maseczkę na usta, nos... blada, ledwie się porusza i narzeka na gorąc. Powiedziałem jej, że skoro jest sama na ulicy i tylko ja, to niech założy ją sobie jeszcze na uszy i będzie miała pełnię szczęścia i grzybicę płuc w zanadrzu. Żadna sytuacja nie zwalnia z myślenia. Następna trasa powinna być pielgrzymkową z potrzeby i już do tego ponownie dojrzałem.
Będąc w tamtym rejonie zawsze spoglądam w stronę Policy ale jeszcze nigdy nie miałem okazji tam być. Podobno te powalone drzewa to były dwa lata temu i nie dało się tam normalnie przejść. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze teraz widać ogrom zniszczeń na Policy i można sobie wyobrazić sytuację,nawet jeszcze sprzed roku.
UsuńDobra trasa w upalne dni, bo stale wśród drzew, ale widoków prawie żadnych, chodzi o GSB. Za to zielony szlak jest pod względem widokowym rewelacyjny.
Fajnie, że zajrzałeś. Serdeczności.
Ti ammiro per il tuo hobby. Vit
OdpowiedzUsuńNon ho notato. Mi scusi. Sei meraviglioso.
Usuńhej... coś mi ten szlak,no nie pójdę, chociaż ładny...no tylko schronisko na Hali Krupówek super ... aż by się tam chciało być...w sobotę... też gdzieś w górki się wybiorę... tylko o pogodę będzie trzeba niebiosa prosić.
OdpowiedzUsuńA Wam całej grupie wesołości... Na szlaku życzę😊
Ładny jest tylko ten zielony, a czerwony mogę polecić tylko w przypadku "zaliczania" GSB.
UsuńJak widzisz, niebiosa dały Ci w sobotę ładną pogodę.
Dzięki. Wszystkiego dobrego.