Stajenka przed ołtarzem w kościele PM Matki Kościoła na Żywczakowej.
Tradycyjnie już ostatnia trasa roku ma charakter pielgrzymkowy i wiedzie właśnie tutaj, gdzie przed 6 laty dokonał się cud mojego uzdrowienia. Dziś idą ze mną moje współdreptaczki gdyż wszyscy mamy tutaj za co podziękować Mateńce i Panu. Tutaj zostawimy także nasze prośby, nasze nadzieje na opiekę w 2020 roku.
Pogoda jak marzenie. Po przyjeździe do Turzowki zastajemy wschodzące słońce i w większości błękit nieba. Zaczynamy jak zazwyczaj na przystanku kolejowym Turzovka Zastávka, o 8.13. Widzimy, że wielka drewniana figura uśmiechniętej Mateńki będzie miała zadaszenie.
Pierwsze 10 minut to porządny wyryp w górę, ale potem od stacji różańcowych jest już zdecydowanie łagodniej. Podziwiamy biel śniegu, oprószone nim wzgórza, lasy, podziwiamy od pewnej wysokości widoki.
Dziś głośno i wspólnie będziemy odmawiać Tajemnicę Radosną w intencji tych wszystkich spraw, które tam na górę wnosimy. Dzieje się to pod bacznym okiem jednej z naszych koleżanek.
Z kolei przeżywanie drogi krzyżowej (też wspólnej) wziąłem na siebie, ale to dopiero przy wyżej położonych stacjach. Nie ukrywamy radości z faktu, że te niżej położone całkowicie zostały odremontowane i zabezpieczone na przyszłość. Nawet 15-ta stacja jest nowa, bo poprzednia nie była w tym wystroju.
Dochodzimy do kaplicy Królowej Pokoju (9.20), do miejsca objawienia Mateńki w 1958 roku i tutaj radosne podziękowanie za mijający rok.
Zaraz też podeszła do nas kotka Panda oczekując czegoś dobrego, bowiem do głaskania dziś nie była chętna. Kawa, herbata, śniadanie pod wiatą... ale przede wszystkim podzielenie się opłatkiem właśnie w tym wspaniałym miejscu. Fotki pokażą z jaką serdecznością to czynimy a to tylko oznacza zżycie. Oby tak było zawsze.
Potem tradycyjnie przejście do wspomnianego już kościoła, po drodze nabieramy wodę ze źródeł wskazanych przez Mateńkę. Przepiękne widoki z tarasu kościoła na góry słowackie, czeskie i polskie. Prym oczywiście wiedzie położona naprzeciw Łysa Góra.
W kościele już trwa odmawianie różańca (10.22) i jak się okazuje także Tajemnica Radosna.
Wiadomo, że po różańcu a przed mszą jest zawsze czas na pozostawienie tutaj tego z czym się przychodzi. Zatem były podziękowania od siebie, od bliskich i znajomych a także prośby.
Punktualnie o 11-tej rozpoczyna się msza święta, którą celebruje O. Ľuboš. Ciekawa jak zawsze homilia, tym razem o tym, że rok liturgiczny trwa cały rok i powinno się to przeżywać, a nie tylko 2 razy w roku z okazji Bożego Narodzenia i Wielkanocy.
Po mszy idziemy złożyć życzenia O. Luboszowi, otrzymujemy dodatkowe błogosławieństwo i zaczynamy schodzenie do Korni. O. Ľuboš jeszcze przestrzega przed oblodzoną drogą i prosi o szczególną uwagę i zachowanie bezpieczeństwa, co oczywiście czynimy.
Wychodzimy z kościoła o 11.45. Widoki dalej są, ale niebo już jest przykryte chmurami. W sercach jednak mamy kolory radości, spokoju i zejdziemy do Korni wcześniej niż planowaliśmy, więc jeszcze mam czas na zakupienie znaczków na poczcie i wysłanie kartek z trasy.
Zastajemy tutaj nową drewnianą stajenkę, jakże piękną i zastajemy także... O. Lubosza, który tutaj też się pojawił i ponowne życzenia i radosne wypełnienie tej stajenki. Kończymy trasę o 12.53.
Tę radość i to błogosławieństwo przekazuję dalej, Wam czytającym. Oby tak było przez cały następny rok.
Jeszcze dziś zostanie wgrane "Podsumowanie moich wędrówek w 2019 roku".
Piękna pielgrzymka. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2020!
OdpowiedzUsuńTego samego dla Was.
UsuńPoniżej komentarze ze skrótu fb strony Turzovka.
OdpowiedzUsuńJuraj Polko:Juraj Polko Srdečná vďaka za krásny album. Pôvodne som chcel ísť na Živčákovu aj ja v rovnaký deň, ale zdravotné problémy mi nedovolili. Škoda, ale verím že sa raz stretneme aj osobne.
Strelcikova Baricikova: Poznam chodim našej Matičke Turzovskej
Božena Kandrnálová: Znám to tam snažím se tam jezdit každý rok s maminkou. Letos nám to bohužel zs zdravotních důvodů nevyšlo
Ekipa Ci się rozrasta!
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze na Nowy Rok!
Najserdeczniejsze.
Usuń