piątek, 6 stycznia 2017

617 trasa - 06.01.2017

Cieszyn Elżbietanki - Orszak Trzech Króli - Bobrecka - Kochanowskiego - Rynek - Cieszyn Café Muzeum.

Jeszcze wczoraj mój udział w kolejnym Orszaku Trzech Króli stał pod znakiem zapytania, bowiem od kilku dni walczyłem z przeziębieniem, ale odpowiednia mikstura i bardzo tłusty rosół z kaczki postawiły mnie  na nogi, nawet głos odzyskałem w ciągu jednej nocy.
Wyboru wielkiego nie miałem, gdyż po południu w Cieszynie czekało mnie spotkanie rodzinno-przyjacielskie... zatem Cieszyn.
W tym roku cieszyński orszak spośród ponad 500 w całej Polsce, stał się najważniejszym ze względu na udział w niej pary prezydenckiej RP. Zjechały tu ekipy telewizyjne i filmowe najważniejszych nadawców.
Przyjechałem autobusem do Cieszyna i skierowałem swoje kroki do kościoła św. Elżbiety, gdyż właśnie stamtąd powędruję orszakiem. Tam też o 11.15 rozpoczyna się ta bardzo przyjemna trasa orszakowa.
Kwadrans później msza święta i znowu mam szczęście i przyjemność wysłuchać bardzo ciekawej homilii, bez żadnych wstawek politycznych. Coś jednak się w naszym kościele zmienia, przynajmniej na tych szczeblach parafialnych.
Wyruszamy orszakiem mędrca Kacpra, co symbolizuje kolor czerwony i ten pojawia się na ubraniach.
Wyruszamy na cieszyński rynek o 12.40. Idę z moimi koleżankami, choć często im znikam pstrykając fotki. Jest mroźno, około minus 10 stopni Celsjusza, ale radość z nas płynąca nas rozgrzewa... a aura grymasi, pada śnieg mniej lub bardziej intensywnie, by po chwili niebo stawało się błękitne i tak będzie do końca.
Punktualnie o 13.00 przybywamy na cieszyński rynek, są już zieloni i niebiescy, czyli orszaki symbolizujące Azję i Afrykę, brakuje tylko tego z kościoła św. Magdaleny, który jest najbliżej... ale to właśnie tam jest msza, w której uczestniczy para prezydencka, a celebruje ją nasz biskup diecezjalny Roman Pindel.
Czas oczekiwania na scenie wypełnia muzyka zespołu Wałasi.
W końcu docierają najważniejsi goście i zajmują miejsce z nami na płycie rynku, oczywiście z ochroną są.
Przybywają 3 królowie i tu niespodzianka, za Kacpra jest kobieta... i choć nic przeciwko płci pięknej nie mam, to uważam to za naciąganie tradycji, bo jednak pokłon Dziecięciu składali Kacper, Melchior i Baltazar, a nie Kacperka, Melchiorka czy Baltazarka.
Zaczynają się jasełka, a ja sprawdzam co dzieje się w tym wielkim tłumie ludzkim na rynku. Jest grochówka, lecz nim się zdecydowałem, to się skończyła. Są stoiska z różnymi rzeczami, jest gorąca herbata, dziś szczególnie ważna przy tej temperaturze. Ja się cieszę, bo jak ma być zima to niech jest, bo zapomnimy powoli jak śnieg wygląda.
Po 14-tej ewakuuję się z rynku na przedobre espresso w Café Muzeum. Prezydent zabrał głos, bardzo wyważony i potrzebny - ale to już było kiedy byłem w drodze do kawiarni. Po chwili pojawiły się tam dwie królowe, a z jedną z nich zaczynałem ten orszak. Miło się rozmawiało, aż nagle uświadomiłem sobie, że przecież zaraz mam być u rodziny. Więc pięknie się pożegnałem i wyjściem z kawiarni (14.55) zakończyła się ta (już wrosła w moją tradycję, bo to 5 mój orszak) orszakowa trasa.
------- dodałem na końcu filmik z kolędowania.


4 komentarze:

  1. Cieszę się że pokonałeś przeziębienie choć pierwszy raz czytam o tym że rosół z kaczki jest lekarstwem. Będzie to trzeba kiedyś wypróbować oby jak najpóźniej.
    Orszak cieszyński to orszak gwiaździsty bo na rynek dochodziło kilka lokalnych orszaków i uważam to za dobry pomysł. Co do kobiety będącej Kacprem to podzielam twoje zdanie.
    Na pewno piękne przeżycie które ciekawie pokazałeś i ten filmik na końcu pozwala na moment na przeżycie tej radosnej chwili.
    Co do pary prezydenckiej - Cieszyn zawsze był tolerancyjny i ponad podziałami i myślę że dlatego tam byli z wami.
    Życzę dalszego dobrego samopoczucia i czekam na dalsze relacje. Ta sama co zawsze AC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten post ma, że tak powiem "wzięcie" jeśli chodzi o oglądalność, a jednak jak dotąd tylko Twój wpis czekał na moderację i tym samym zostawiłaś tu swój ślad, mądry ślad, za który bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
  2. Ten post Stachu oglądałam już tyle razy, pokazując zdjęcia i czytając Twoją relację CAŁEJ mojej Rodzinie- że tym razem ograniczę się do wpisu.
    No więc tradycji stało się zadość, bo przedstawiasz nam piękną uroczystość i pochód Trzech Króli. Z każdym rokiem coś się jednak zmienia, a Ty to wychwytujesz i na pokazujesz:-)
    Rozumiem też, że Zaczynasz rok 2017 w wyjątkowym Towarzystwie. Bo w grudniu w Krakowie- spotkanie z JE Kardynałem, a w Cieszynie Para Prezydencka. Ciekawe co dalej ? ... :-)W koronie bardzo Ci do Twarzy... hm...
    Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia !:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny i myślę, że "to zobaczenie" uaktywni się za kilkanaście godzin.
      Wiesz, nie wiedziałem, że te orszaki to powrót do bardzo dawnej tradycji na ziemiach polskich. Dopiero podczas homilii w kościele św. Elżbiety zostało mi to uzmysłowione. Polubiłem orszaki od pierwszego kontaktu i nie wyobrażam sobie, że bez względu na aurę w dniu 6 stycznia mogłoby mnie na którymś z nich zabraknąć. W tym roku specjalnie w tym celu było mi dane pokonanie przeziębienia... to też ma swoje znaczenie.
      Pozdrawiam Was, jak zawsze ten sam Stacho (vel Staś).

      Usuń