Ustroń Manhatan - Rynek - Gościradowiec - Źródło Żelaziste - Zawodzie - Równica - Jaszowiec - Ustroń Polana.
Przyszła pora na pierwszą tegoroczną trasę w moim mieście. Rano, za nic w świecie nie miałem ochoty wstać, ale Perełka swoimi metodami skutecznie mnie postawiła na nogi. Trochę się zawiodła, że zamiast bawić się z nią, to zacząłem się ubierać. Toteż nie dała się złapać do wspólnego zdjęcia przed moim wyjściem z domu. Tak szczerze, to nawet szukałem pretekstu, żeby nie iść, ale to błękitne niebo za oknem swoje zrobiło.
Rozpoczynam o 9.00 wyjściem z domu... błękit nieba przesłoniły chmury, ale teraz już nie mam zamiaru wracać. Idę w stronę rynku, gdzie wejdę na spacerowy czerwony szlak. Wcześniej zatrzymam się przy bibliotece, by ją obfocić.
Czerwonym spacerowym przekraczam rzekę Wisłę i doliną potoku Gościradowca dojdę do Źródła Żelazistego o 9.37. Po minięciu sanatorium o 9.45 wchodzę na czerwony turystyczny prowadzący na Równicę. Teraz po wejściu do lasu, nie żałuję wyjścia z domu. Jestem w bajkowej scenerii Królowej Zimy.
Przy "Kamieniu" melduję się o 10.27. Kamieniem nazywamy miejsce, gdzie w latach kontrreformacji ukrywający się bracia ewangelicy odprawiali swoje nabożeństwa. Ołtarz jest tym znaczącym kamieniem.
Wspinając się powoli na górę, na niebie towarzyszyło mi słońce, ale po dojściu do schroniska znowu chmury niebo zakryły.
Wstępuję do schroniska na Równicy o 10.48. Rozmawiam z miłą panią na temat znaczków turystycznych, których tam nie ma, a powinny. Wniosek nasuwa się jeden. Bardzo wiele punktów w Polsce zapragnęło mieć swój znaczek, ale nie dla reklamy miejsca, a dla zysku. Cena 7 zł już zawiera prowizję dla danego miejsca, ale im to za mało. Wbrew podjętym zobowiązaniom (jak to w Polsce) postanowili i tak obskubywać potencjalnego nabywcę. Z uwagi na to, że świadomość zbieraczy jest coraz większa, te punkty najchętniej teraz pozbyłyby się tego balastu. Tak jest w schronisku na Równicy. Pani już nie zamawia znaczków, tłumacząc to wykrętnie, że musi za każdym razem brać z centrali większą ilość.
Tylko, że to nie centrala kogokolwiek przymuszała, ale sami zainteresowani o to występowali. Lepiej chyba będzie, jeśli te punkty sprzedaży zrezygnują całkowicie ze swoich znaczków, aniżeli mają łamać zasady. Dla niektórych zbieraczy cena 7 zł już jest wysoka.
Sam pobyt w schronisku miły, ta sama pani zaparzyła mi przedobre espresso i przy nim spędzam prawie godzinę. Przed wyjściem bujam się na owieczce, a jeszcze kilka lat temu był tam konik na biegunach.
Kiedy opuszczam schronisko o 11.40, na dworze zastaję słoneczko na błękitnym niebie. Idę dalej czerwonym w stronę Jaszowca i Polany.
Podziwiam góry Beskidu Śląskiego, a przede wszystkim uroki zimy, takiej o jakiej marzę.
Szlak wiedzie prosto w dół i co jakiś czas przecina drogę-serpentynę. W Jaszowcu jeszcze chciałem sobie skrócić, ale zawrócił mnie z drogi szczekający kudłacz pilnujący obejścia, niczym trolejbus, bo na przewodzie, hahaha.
Podziwiam na stoku Palenicy pod Orłową narciarzy. Znowu się chmurzy. Schodzę na dół i ponownie przekraczam dziś rzekę Wisłę, tym razem wiszącą kładką. Stamtąd już kawałek do mety na przystanku autobusowym Ustroń Polana. Meta o 12.58. Czas oczekiwania wypełnia mi rozmowa z sympatycznym młodym człowiekiem, który skończył akurat jazdę na desce na zboczu Czantorii.
Cieszę się z tej trasy, zimowej trasy, bowiem kilka następnych pewnie odbędzie się w zupełnie innej scenerii, nawet klimacie.
Ale spacerek...muszę się też gdzieś sama wybrać...tak spacerowo...ale gdzie...muszę pomyśleć...a Twoja w pięknej scenerii... Pozdrawiam...i uważaj na tych wojażach
OdpowiedzUsuńw innym klimacie...
Trafiłem z odpowiednią pogodą, o co tej zimy jest bardzo trudno. Dziś już znów były chmury i padający śnieg.
UsuńOj, będę uważał, już uważam.... Dzięki. Pozdrawiam.
Znajome nam okolice w pięknej zimowej scenerii- Bajka!
OdpowiedzUsuńNie widać turystów schronisku na Równicy!? Nie spotykany widok!
Super zabawa z obróbką zdjęć !!! Bardzo się nam podoba.
Pozdrawiamy serdecznie życząc szczęśliwej drogi , wspaniałego pobytu i samych pogodnych myśli w kolejnej- tej dalekiej wędrówce :-)
Poza mną w schronisku była jeszcze mama z dzieckiem... Wysokie ceny raczej nie przyciągają chętnych, a że wyżej jest Dwór Skibówki (ceny podobne), to ludzie wybierają "wyższy poziom" ze względu na większe widoki.
UsuńZawsze sporo zdjęć muszę kasować a dzięki zabawie z obróbką, zawsze kilka jeszcze się uratuje.
Dzięki za miłe słowa. Już niebawem odlatuję. Pozdrawiam Was.
W zimie jednak wszystko tam jest inne. Też piękne, ale inne. Chociaż nie, przepraszam, "dwór" Skibówki jest jednakowo szpetny w każdą pogodę :)
OdpowiedzUsuńAle korzystając z okazji. Wymyśliłem sobie taką trasę: na Równicę, do Brennej, przez Brenną (bez znaków), na Karkoszczonkę i do Szczyrku. I teraz pytanie do fachowca: Który szlak na Równicę jest ciekawszy widokowo i mniej asfaltowy, ten z Ustronia, czy ten z Ustronia Polany? Wiem, że można i dookoła trochę, przez przełęcz Beskidek od strony Orłowej, ale ten odpada, bo go znam, więc któryś z tych dwóch.
Pozdrawiam
Witam pięknie. Może raczej nie fachowca a tubylca... Jeden i drugi jest ciekawy. W jednym i drugim asfaltu dużo nie ma, właściwie tylko na górze, na odcinku pomiędzy Czarcim Kopytem a schroniskiem (to jeśli chodzi o polański). Na dole w obu przypadkach, do pewnego miejsca też trzeba nim iść. Mniej więcej równe odcinki. Powycinane drzewa spowodowały, że widoków więcej niż kiedyś, chociaż ustroński ma ich zdecydowanie mniej. Za to jest stromy i jest on dobry na utrwalanie kondycji.
UsuńMoże się przyda tych kilka informacji, które podałem. Pozdrawiam.