czwartek, 3 lipca 2014

454 trasa - 03.07.2014

Bojnice - Bojnický Zámok - Bojnice.

Równo pół roku temu odwiedziłem zamek w Bojnicach, ale tylko z zewnątrz. Dzisiejsza wędrówka ma na celu zobaczenie tego co jest w środku. Ponownie w czwórkę, będziemy zwiedzać jego wnętrza.
Start do tej trasy nastąpił o 10.23 po przyjeździe autobusem do Bojnic z Priewidzy. Zaczynamy wędrówkę na przystanku przy miejscowym kościele.
Najpierw korzystamy z usług pobliskiej restauracji, po czym już bezpośrednio udajemy się do zamku, gdzie
przychodzimy o 11.00. Musimy czekać pół godziny na wejście grupy, której będziemy członkami.
Zwiedzamy pobliski park zamkowy i podziwiamy sokolników.
Zwiedzanie zamku trwa od 11.30 do 12.30. Miła pani przewodnik oprowadza nas przez komnaty zamkowe, a także wychodzimy na samą górę, by potem zejść do jaskini powstałej po źródle termalnym, które wyrzeźbiło jej wnętrze. Warto było tutaj przyjść. Na pewno zapamiętam "złotą salę", zamkową kaplicę i właśnie podziemie, czyli jaskinię.
Można mieć zastrzeżenia co do wysokości wstępu, bo to aż 7 euro plus 2 za możliwość focenia.
Jedno jest pewne, to co zobaczyliśmy zostanie na długo w pamięci i nie trzeba wracać tutaj po to, żeby ponownie to oglądać... chyba, że za dziesięć lub więcej lat.
Po wyjściu z podziemi zwiedzamy jeszcze "na szybko" wystawę zbiorów orientalnych. Na szybko, bo czas nas popędza i musimy wracać do Bojnic, do autobusu powrotnego.
Robimy rundę wokół murów, podziwiamy z zachwytem budowlę i zerkamy na pływające w wodzie ryby i żółwie.
Wracamy promenadą do przystanku autobusowego przy kościele i tam o 13.28 jest meta tej trasy.
Zadowoleni wracamy do domów przez Priewidzę, Żylinę, Czadcę, Czeski Cieszyn. Już niebawem ponownie będziemy na Słowacji.

4 komentarze:

  1. Piękne miasto...piękny zamek...muzeum piękne...cóż przewodnik tylko po Słowacku...ale znów nie zobaczyłam wszystkiego co można zobaczyć w tak pięknym mieście...jak i park zwiedzaliśmy w za szybkim tempie...ale Stach relacje masz piękną...pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie po angielsku czy niemiecku, to w innym języku trzeba dodatkowo płacić ponad 10 euro. Faktycznie... można było wracać później, szkoda, że wcześniej tego nie uzgodniliśmy... ale czasem niedosyt powoduje potrzebę powrotu. Miło, że relacja spodobała Ci się. Miłego odpoczynku.

      Usuń
  2. no tak muzea mają drogie na Słowacji...ja już na pewno się nie wybiorę drugi raz w ten rejon...inne czekają...pozdrówka:)))

    OdpowiedzUsuń