poniedziałek, 26 sierpnia 2019

799 trasa - 24.08.2019

Wisła Plac Hoffa - Park Kopczyńskiego - Skolnity - Amfiteatr - Plac Hoffa - Wisła Uzdrowisko - Ustroń Zdrój - Ustroń Amfiteatr.

Folklor meksykański zawsze potrafi mnie zauroczyć wdziękiem, melodyjnością i temperamentem.
Kolejny rok i kolejna 32 edycja Międzynarodowego Studenckiego Festiwalu Folklorystycznego organizowana przez Uniwersytet Śląski... i jak w minionych latach, tak i w tym roku uczestniczę w plenerowym koncercie w Ustroniu.
Zespół z Meksyku "Compañía de Danza Folklórica de la Ciudad de México" na zdjęciu.
Zaczynam jednak nie w Ustroniu, a w Wiśle, gdzie sprowadził mnie 20-ty już Wiślaczek Country, a ja nigdy na tej imprezie nie byłem. Zaczynam w centrum, czyli na Placu Hoffa o 11.30 od odwiedzenia Informacji Turystycznej, gdzie wszystkiego się dowiedziałem, a zwłaszcza tego, że wspomniany w mediach koncert zespołu Whiskey River nie odbędzie się w południe właśnie tutaj, a na Skolnitym przy górnej stacji wyciągu.
Idę do Parku Kopczyńskiego zobaczyć wioskę indiańską przygotowaną dzieciom do zabawy. Następnie w amfiteatrze widzę próbę któregoś z zespołów, ale główny cel, czyli koncert Whiskey River będzie w innym miejscu, pora więc pójść na wyciąg krzesełkowy obok skoczni narciarskiej Skolnity.
Po raz pierwszy nim pojadę w obie strony i jak dla mnie to jego prędkość jest ślimacza, ale widocznie ze względów bezpieczeństwa.
Na górze jestem o 12.03, ludzi sporo już jest, za to nie ma dalekich widoków... to na dole było lepiej widać góry. Poza tym nad Stożkiem są chmury. Oglądam rzeźby tutaj postawione, starsze i nowsze.
Koncert się rozpoczyna, płyną balsamiczne dźwięki stylu country, ludzie tańczą i jest przyjemnie przez godzinę, bo po godzinie zjeżdżam w dół.
W amfiteatrze jest akurat próba zespołu "Droga na Ostrołękę", a po nim Tomasz Szwed.
Wracam na Plac Hoffa, a tam uczą tańców country. Idę na piwko, bo ciepło i w miłym towarzystwie obserwuję przechodzących głównym deptakiem Wisły.
Dowiaduję się, że o 15-tej ma się rozpocząć najbardziej oczekiwany przez przybyłych gości korowód... i on się rozpocznie 10 minut wcześniej. Na początku Wiślaczek, potem zespoły, które przez 2 dni występować będą w wiślańskim amfiteatrze, a potem motocykle i pojazdy wszelkiej maści. Coś niesamowicie pięknego!!! Wydawało się przez dwadzieścia minut, że końca tego nie będzie.
Pora iść na pociąg, wszak ważniejsza dla mnie impreza odbędzie się w Ustroniu. Zaglądam jeszcze na kolejne rzeźby, ale tym razem tutaj w centrum
Za piętami słyszę burzę, czyli te chmury widziane nad Stożkiem nie były przypadkowe. Zdążymy odjechać z dworca odnowionego, Wisła Uzdrowisko o 15.41 i już nas nie złapie, choć pomruki jeszcze będą słyszalne na peronie w Ustroniu Zdroju, gdzie wysiądę o 15.55.
W razie czego amfiteatr jest bliziutko, a tam dach nad widownią i nic złego nie powinno się przytrafić. Burza, ani deszcz tu nie dojdą. Jestem na miejscu o 16.02. Za godzinę ma się rozpocząć koncert. Trwają próby, a na zapleczu sceny, zespół z Sycylii gra i śpiewa bez przerwy przepiękne melodyjne piosenki. Towarzyszą im Meksykanie.
Robię sobie wspólną fotkę z żeńską częścią zespołu z Moraw.
Punktualnie o 17-tej, pani Kasia jak co roku pojawi się na scenie i rozpocznie koncert.
Wystąpią kolejno zespoły:
- Draháň z Czech, a konkretnie z Moraw
- Vingis z Litwy
- A Lanterna z Sycylii
- grupa taneczna i kapela Uniwersytetu Tecnica Del Norte w Ibarze z Ekwadoru
- Compañía de Danza Folklórica de la Ciudad de México z Meksyku
- Hemus, zespół taneczny z Bułgarii.
Mam nadzieję, że fotki pokażą żywioł i temperament każdego zespołu. Ekwadorski zespół porwał nas publikę do tańca i mnie też porwała jedna z tancerek. Widać to będzie na fotkach portalu "ox.pl".
Już w trakcie koncertu zapaliła mi się czerwona bateryjka w aparacie i dopiero wtedy uprzytomniłem sobie, że nie mam zapasowych akumulatorków. Zatem każde zdjęcie na wagę złota i musiałem uważać, by nie robić zbędnych i tak się złożyło, że z ukłonami bułgarskiego zespołu rozładowały się te w aparacie i pożegnalnego zdjęcia pani Kasi już nie zrobię.
Wspaniały dzień, wspaniałe przeżycia i oby tak częściej. Kończy się ta muzyczna trasa o 19.35 w ustrońskim amfiteatrze po występach.
Następna jubileuszowa trasa też powinna skrzyżować się z zespołami 32 MSFF, o ile wszystko wyjdzie tak jak planuję.


4 komentarze:

  1. Wspaniała impreza. Zdjęcie tego meksykańskiego zespołu, które jest na górze relacji jest kapitalne. Mogłoby być użyte jako plakat reklamowy całego wydarzenia. Widać na nim całą energię i ruch na scenie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno było robić zdjęcia, bo wszystko w ruchu, a dodatkowo bardzo fatalne oświetlenie sceny i tak, żeby to jakoś wyglądało trzeba było mocno każdą fotkę poprawiać.
      Wczoraj miało być kolejne spotkanie z zespołami w Cieszynie podczas korowodu, ale 2-godzinna burza udaremniła mój wyjazd tamże.
      Jest jednak nadzieja, że jeszcze w tym tygodniu spotkamy się i osiemsetna trasa będzie z folklorem.
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  2. Barwnie i wesoło. Super! Pozazdrościć takiej imprezy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne jest to, że na całym świecie są ludzie, którzy poświęcają swój talent, swój czas tradycjom, czyli folklorowi. Ważne, że Uniwersytet Śląski przed 32 laty podjął się organizacji festiwalu i że to trwa. Miłego!

      Usuń