Beskid Śląski. W tym roku odwiedzam głównie miejsca znane mi z lat minionych w celu porównania co się pozmieniało. Żółty szlak pomiędzy Salmopolem a Wisłą należy do moich ulubionych i kiedyś przynajmniej raz w roku tam musiałem być. W latach, kiedy 13 tras na rok to była wygórowana ilość, przejście nią było wyróżnieniem... a od pewnego czasu, kiedy ilość rocznych tras przekracza 60 - ma trochę inny wymiar.
Dziś idę w składzie weneckim, bo od tamtej trasy razem nie dreptaliśmy. To taka mała Komisja Wenecka w Śląskim Beskidzie. Już niedługo, na półroczny okres znowu będziemy razem, ale w pracy. Dziś więc będzie królowała radość, chwalba życia i turystyki. Ten kto śledzi moje wędrówki, od razu będzie wiedział, że pójdziemy w trójkę.
Dwie pory roku jakie teraz mamy w Polsce, czyli okres zimowy i upalny, teraz walczą o swoje zaistnienie. Wczoraj ponad 30 stopni ciepła, a dziś... dziś przyzwoita temperatura dla piechurów. Słońca nie będzie, dalekich widoków nie będzie, ale będzie radość z życia.
Zaczynamy na Salmopolu o 8.48. Jedyny o tej godzinie czynny lokal w tym miejscu... dziś jest nieczynny. Dzięki przezornemu koledze, możemy napić się kawy, którą przyrządził i zjeść śniadanie, które sporządził. Myślę, że będą zaskoczeni ci, którzy wiedzą, że ja na wycieczkach nie jadam. Dziś zjem, bo wszystko będzie inaczej. Będą na trasie miejsca, gdzie będzie czekała na nas agrestówka wraz z odpowiednimi naczyniami. Co prawda, ja w pewnym momencie przystawię wlot do dzioba i wszystko pochłonę, ale i tak dostanę upomnienie od koleżanki, że parę kropel zostało.
Będzie niespodzianka typu "akuku", polegająca na podpatrywaniu mojej szyszki, hahaha.
Będą też telefoniczne połączenia koleżanki z jej siostrą relacjonujące treści aktualnych seriali tv.
Będziemy duchowo obecni podczas operacji wycinania guza z głowy młodej kobiety, członka rodziny kolegi. Będziemy to przeżywać aż do momentu wiadomości, że wszystko przebiegło pomyślnie... jaka ulga.
... ale najważniejsze to to, że razem idziemy, że nigdzie lecieć nie musimy, że nikt i nic nas nie goni i że czasy podane na szlakowskazach dziś nas nie interesują. Zgrana paczka zżytych ze sobą ludzi.
Poza tym trzeba pamiętać, że oboje moi dzisiejsi partnerzy są sercowcami po zawałach. Stąd taka a nie inna trasa.
Do Telesforówki przyjdziemy o 11.47. Spędzimy tam czas w wesołości do 12.25. Nowy obiekt jeszcze nie jest gotowy i focę co się da i póki to jeszcze jest. W końcu mam fotkę za kierownicą miejscowego auta. Tutaj też nabywam znaczek turystyczny Trzech Kopców Wiślańskich, bo od niedawna istnieje.
Trzy Kopce Wiślańskie (12.45) to także styk trzech gmin: Brennej, Ustronia i Wisły. Poprzednim razem, kiedy tam byłem, nie było jeszcze odpowiednich kamiennych oznakowań, a teraz są w 2 miejscach.
Kolejny etap, to dotarcie do Kamiennego (13.00), a stamtąd już praktycznie cały czas utwardzona droga w dół do Wisły, do której zejdziemy o 14.40.
Kolega wyraźnie pozazdrościł Bohdanowi Łazuce roli w filmie "Nie lubię poniedziałku", w której aktor przy pomocy laski wraca do domu szynami tramwajowymi. Koledze coś się pozajączkowało, bo laską podłączył się do drzewa, hahaha.
W Wiśle zjemy obiad i prawie półbiegiem docieramy do autobusu, w którym o 15.54 nastąpi meta tej trasy. Szczęśliwi i jednocześnie zakręceni wracamy do domu.
No tośmy się prawie spotkali! I to w takiej zabawnej "ósemkowej" wersji. W niedzielę maszerowałem na trasie z Białego Krzyża przez Stary Groń, Brenną, Gronik, Trzy Kopce Wiślańskie też żółtym do Uzdrowiska!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świat jest mały. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam też.
UsuńWspaniala trasa,wyjątkowe -rozbawione towarzystwo,widać,ze dobre nastroje towarzyszyły Wam podczas wędrówki.
OdpowiedzUsuńNaleweczka pysznie sie prezentowala,a w Takiej scenerii,musiała smakować wybornie 😊
Aż miło tu do Ciebie pozaglądać!
Pozdrawiamy wiosennie😊
Jak zajączki przygotowały, to musiała wybornie smakować hahaha
UsuńKolega ma na mnie oddziaływanie humorystyczne większe niż wszystkie kabarety razem wzięte. Przy nim ciągle jestem roześmiany i to tutaj widać.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Was gorąco.
Wspaniała Pozytywnie Zakręcona Ekipa. To widać - szczególnie na ostatnim zdjęciu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wszystkich Uczestników!
... tak, tak, tak ... zakręcona! zakręcona! zakręcona! Dzięki. My też Was pozdrawiamy.
Usuńnie jestem pierwsza czyli zaspałam. Jest wesoło i to popieram i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie zaspałaś. Miłe odwiedziny. Też Cię pozdrawiam.
Usuń