wtorek, 3 marca 2015

503 trasa - 03.03.2015

Wisła Oaza - Kobyla Sałas - Mały Stożek - Cieślarówka - Mały Stożek - Kobyla Sałas - Dziechcinka - Wisła.

Beskid Śląski. Wreszcie, po dłuższej przerwie góry i to w śniegu, którego w nocy sporo przyprószyło, a już się martwiłem, że tegorocznej zimy już nie uszczknę.
Idziemy w trójkę a zaczynamy na przystanku autobusowym Wisła Oaza o 9.34. Kawałek podchodzimy do żółtego szlaku, którym dziś spory odcinek czasowy pójdziemy. Ma być pięknie, słonecznie, ale póki co, jest popielato. Śnieg świeży, więc i oko ma na czym spocząć.
Po zejściu z drogi do lasu, musimy sobie sami przecierać szlak, ale o to mi chodziło, bo jeszcze w tym zimowym sezonie nie miałem tej przyjemności. Stale pod górę. Szlak źle oznakowany w miejscach na rozdrożach. Akurat tam nigdzie nie śladu po oznakowaniach. Idziemy na wyczucie i przede wszystkim po zasypanych śladach. Tak wznosząc się do góry o 11.09 dochodzimy do miejsca zwanego Kobyla Sałas i stamtąd kolejny odcinek do Małego Stożka mamy już z koleinami, czyli lepiej się pójdzie, choć nie do końca, bo pod spodem jest lód. Podziwiamy sylwetkę Stożka wraz z Kiczorami i tak o 11.30 na Małym Stożku zmieniamy żółty kolor szlaku na czerwony. Ku naszemu zaskoczeniu, od strony Stożka nie ma najmniejszego śladu ruchu, wszystko zasypane.
Idziemy do Cieślarówki, gdzie moi współdreptacze mają załatwienia. Przyjemne miejsce, bardzo przyjemna gospodyni i nawet nie wiemy kiedy minął nam tam czas pomiędzy 11.40 a 13.00.
Powrót już przy słoneczku, pojawiło się błękitne niebo, choć jeszcze nad niektórymi rejonami chmury są.
Schodzimy tak samo jak wychodziliśmy, czyli najpierw Mały Stożek o 13.10 i ponownie żółty szlak, a na Kobyle Sałasie zmieniamy żółty na niebieski i nim będziemy już do końca schodzić. Oprócz Stożka, Kiczor podziwiamy całe pasmo od Skrzycznego po Baranią Górę, jak i góry przed nimi.
Pętlę pod wiaduktem  zamykamy o 15.26. Następnie idziemy dalej aż do byłego dworca PKS w Wiśle, kończąc trasę przy siedzibie PTTK (z innej epoki hahaha) o 16.04.
Świetna atmosfera, pogoda, dużo humoru, to były składniki podstawowe 503 trasy, za co pozostałej dwójce bardzo, ale to bardzo dziękuję.

4 komentarze:

  1. Ciekawe dreptanie...dla mnie bo jeszcze nie szlam taka trasą i Cieślarówki nie znam...fajkowe floty...pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieślarówka rozwijała się przez lata na trasie między Stożkiem a Cieślarem i dalej Soszowem. Dawniej to była tylko budka z desek... Dzięki za wizytę. Miłego popołudnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. My też nie znamy Cieślarówki, choć budkę z desek pamiętamy :-)
    Pogoda Wam na trasie dopisała- a to najważniejsze. Błękitne niebo i biel śniegu to niesamowita kompozycja :-)
    Poza tym ... widokowo, malowniczo, bajkowo... i tyyyle śniegu wokół :-)))
    ... i nawet bałwan się załapał:-) /ostatni chyba w tym sezonie!/
    Pozdrawiamy serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki okres przednówka, gdzie raz mamy wiosnę, a raz zimę przemiennie. Jedno i drugie piękne i ciekawe, jeśli tylko potrafi się znaleźć to w otoczeniu. Dziękuję za wizytę i z serca pozdrawiam.

      Usuń