wtorek, 13 stycznia 2015

492 trasa - 13.01.2015

Katowice Ligota - Panewnicka - Bazylika Franciszkanów - Katowice.

Poprzednia wycieczka kończyła się wieczorem, za to dzisiejsza rozpoczyna się wraz z budzeniem się dnia do życia. Jest jeszcze ciemno kiedy dojeżdżam do Katowic Ligoty i tam na stacji kolejowej o 7.08 rozpoczynam minipielgrzymkę do Panewnik.
Z każdym krokiem robi się coraz jaśniej, choć to cały czas poranna szarówka. Na teren klasztoru Ojców Franciszkanów przychodzę o 7.30. W bazylice akurat odprawiana jest msza święta i nie chcąc przeszkadzać idę na teren ogrodów. Ptaki także budzą się do życia i obserwuję ich radosne zabawy, figle. Gdzież mogą się czuć lepiej jeśli nie u św. Franciszka.
Stacje drogi krzyżowej zbudowane są (jak przystało na stolicę zagłębia przemysłowego) z betonu, który z upływem lat czernieje i tym samym szpeci okolicę. Może kiedyś zostaną odrestaurowane, bo warto zachować ich kształt na pamiątkę tego stylu, w jakim zostały postawione. W dzisiejszym stanie są odzwierciedleniem naszego rodzimego przemysłu, zwłaszcza górnictwa. Zresztą, aktualnie górników znowu polskie władze chcą wystrychnąć na dudka. Zaczynam wątpić w to, czy kiedykolwiek nasi decydenci opamiętają się i zaczną służyć ludziom...
Do bazyliki przychodzę w krótkiej przerwie między mszami. Podziwiam stajenkę przy głównym ołtarzu. Niestety, nie będzie mi dziś dane zobaczenie żywej szopki, czyli inaczej mówiąc ruchomej, gdyż dopiero o 9.30 jest otwierana, a ja w tym czasie już nie zabawię na terenie klasztoru. Dostałem od O.Furtiana zdjęcie jej fragmentów, przynajmniej tyle na pamiątkę będę miał.
Potem ponownie będę podziwiał teren wokół klasztoru i tak mi zejdzie czas do 9.00.
O 9.08 odjadę stamtąd autobusem MZK nr 48 do dworca kolejowego w Katowicach. Tam zamelduję się o 9.30. Spacer w stronę dworca autobusowego i tam o 10.00 jest meta tej trasy, a o 10.05 odjadę busikiem do domu.
Jest piękna, słoneczna pogoda. Żyć się chce, a ja nie mogę tu dłużej zostać, gdyż muszę wracać, bo przyjmuję dziś kolędę.
Jednak dzięki tej dzisiejszej porannej wędrówce, zauważyłem kilka miejsc, które tu w Katowicach muszę odwiedzić... ba, przypomnieć sobie te miejsca z dawnych lat... jest szansa na powrót, choć na żywą szopkę w Panewnikach muszę czekać rok, bo w tym jest czynna tylko do końca stycznia.

9 komentarzy:

  1. no króciutka ta Twoja pielgrzymka...ale co masz zamiar zwiedzić takiego ciekawego w Katowicach...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, wszystko to, co w tamtym wieku zwiedzałem, a co się bardzo pozmieniało... no i okolice kopalni Wujek. Jak Ci kiedyś mówiłem, wiele nie brakowało, bym w latach 70-tych tam zamieszkał.
      A minipielgrzymka krótka lecz wystarczająca. Ściskam...

      Usuń
  2. Ha ha ha! Wierzyć się nie chce. Patrząc dziś przez okno w pracy na wiosenną pogodę prawie wyłem z tęsknoty za górami, a tu Pan z gór (bo o ile dobrze się wczytałem w bloga - z Ustronia) przyjeżdża do naszych Panewnik na spacer! Super! Jak to jednak zawsze ludzie szukają odmiany...

    Znam każdy z obrazków tego wpisu na co dzień. Mieszkam w pobliżu od wielu lat, tu mieszkał też mój ojciec i jego ojciec. Zgadzam się, że bazylika a zwłaszcza Kalwaria za nią są fascynujące. Można tam spacerując pobyć przez trochę w innej, spokojniejszej, normalniejszej rzeczywistości i podładować baterie. I warto to robić póki jeszcze nie stoją tam budki z hot dogami albo reklamy...

    Tak że serdecznie witam w Panewnikach! :)

    Jedno tylko sprostowanie: katowicki przewoźnik to PKM nie MZK. Ale w rozwinięciu to prawie to samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na góry przyjdzie czas, kiedy będą bardziej przyjazne niż obecnie, a odwiedzanie znanych i mniej znanych szopek, czy stajenek już niebawem dobiegnie końca.
      Panewniki uwielbiam, ale bardzo rzadko mam okazję tam być. Może to się zmieni. Przydałby się jakiś bogaty sponsor, żeby pomógł mnichom wyremontować obiekty, zwłaszcza te poza murami klasztoru.
      Dla mnie może być PMK, MZK (tak podał internet kiedy szukałem dojazdu),... byle jeździło i woziło ludzi.
      Dzięki za wizytę. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Panewniki bez przetaczających się tłumów ludzi- to dla nas coś nowego. Pokazujesz Stachu miejsca bardzo nam bliskie, bo z Panewnikami związani jesteśmy sentymentalnie od wielu lat . A na tamtejszym cmentarzu mamy swoich bliskich…
    Obiecujemy sobie, że wiosną pojedziemy tam nie pielgrzymkowo, a turystycznie. Bo sama Bazylika ma mnóstwo interesujących miejsc, a jest jeszcze Kalwaria i grota.
    Nie wiemy czy się orientujesz, że sama figura św.Franciszka na kopule ma ok. 7m wysokości!
    Turystycznie do Katowic? Super sprawa. Już wielokrotnie zdarzało nam się zamiast patrzeć na witryny sklepowe- podziwiać secesyjne kamienice i odwiedzać muzea w klimatycznych budynkach.
    A świąteczne stajenki? Prócz tej największej w Bazylice, jest też urocza u Sióstr Służebniczek- po sąsiedzku, no i ruchoma i żywa szopka . Ale to już w grudniu.
    Pozdrawiamy serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 metrów, to prawie 4 takich jak ja, razem... Prezentuje się pięknie, dlatego ją dziś specjalnie kolorystycznie wyróżniałem. Miałem być w Panewnikach wcześniej, ale pogoda była taka, że psuła mi samopoczucie (należę do meteoropatów). Skoro tylko zjawiła się informacja, że dziś będzie najpiękniejszy dzień tego tygodnia, to bez chwili zastanowienia zdecydowałem się pojechać... tyle tylko, że czas mnie gonił.
      Katowice są ciekawym i na swój sposób pięknym miastem. Dziś jadąc 48-ką zobaczyłem, jak wiele miejsc jeszcze powinienem zobaczyć. A w samym centrum, Muzeum Śląskie, nigdy nie byłem.
      Zresztą cały Górny Śląsk jest atrakcyjny turystycznie i może uda mi się go trochę przedreptać, zwłaszcza w okresach, kiedy góry są kapryśne, tak jak to jest teraz.
      Dzięki za podpowiedzi na trasie (szkoda, że nie mogłem skorzystać) i za wizytę tutaj z pięknym wpisem. Pozdrawiam Was serdecznie.

      Usuń
  4. Katowice to doprawdy piękne miasto z bogatą historią. Kościół Mariacki, czy Muzeum Miasta Katowic, Muzeum Archidiecezjalne to miejsca które koniecznie trzeba odwiedzić.
    A Muzeum Śląskie w dotychczasowym budynku ma ten niesamowity klimat którego już nie będzie w nowej siedzibie Muzeum.
    Łap chwile Stachu:-)
    Pozdrawiamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stasiu, taki czlowiek jakm jesteś TY, zawsze znajdzie coś interesującego, ciekawego. Świat jest bogaty,miasta,góry...tylko mało ludzi co zauważa.Pozdrawiam serdecznie,
    Jola,co zawsze i wszędzie widzi cuuuuuuuuuuda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, te Twoja cuda inspirują mnie do lepszego postrzegania świata i za to Ci jestem wdzięczny. Staś

      Usuń