Kozakowice Górne - Goleszów Kamieniec.
Co kilka lat odwiedzam Przyjaciół w Kozakowicach Górnych i przy okazji urządzam sobie spacerową wycieczkę. Tym razem idę z zaległymi życzeniami imieninowymi i wspominam lata, kiedy to wzajemnie odwiedzaliśmy się przynajmniej raz w tygodniu, potem w miesiącu a teraz raz na kilka lat. Może się to uda w przyszłości zmienić.
Jest upalny dzień, słońce mocno operuje, ale zarazem jest łagodny wietrzyk, który pozwala na spacerowanie. Przyjeżdżam busikiem ku remizie w Kozakowicach Górnych i tam o 14.43 ma początek ta trasa. Troszkę już zapomniałem, w którą drogę skręcić i przez to miałem więcej dreptania łąkami, ale w końcu trafiłem na właściwą tuż przy idiotycznej tabliczce z bazgrołami sąsiada moich Przyjaciół, który jest zwykłym pieniaczem i bardzo lubi się procesować.
Jak ważne jest to w życiu, by mieć dobrych sąsiadów.
O 15.05 powitanie i przez 4 i pół godziny będziemy rozmawiać i aż nie chce się wierzyć, że to tak szybko minęło.Wspominany dawne lata, robimy plany na przyszłość i to jest piękne. Podziwiam, ile pracy muszą włożyć w utrzymanie pięknego ogrodu.
Słońce chyli się ku zachodowi, więc o19.35 opuszczam gościnny dom. Poświata zachodzącego słońca daje ciekawe kolory, co fotki pokażą. A ja chciałem pokazać, że to już środek lata, trwają żniwa i w dodatku wszystko w tym roku dorodne wyrosło.
Na autobusowy przystanek w Goleszowie Kamieńcu doszedłem o 20.12 i to jest godzina mety tej spokojnej, bezszlakowej trasy.
Mieć przyjaciół to ważna sprawa. Cieszę się wraz z wami.
OdpowiedzUsuńTo miłe słowa. Dzięki. Pozdrawiam po przyjacielsku.
Usuń