wtorek, 18 września 2012

324 trasa - 17.09.2012

Żabnica Kamienna - Hala Pawlusia - Rysianka - Hala Lipowska - Boraczy Wierch - Redykalny Groń - Hala Redykalna - Zapolanka - Kręcichwosty - Ujsoły.

Tym razem wszystko dopisało i pogoda i zdrowie i wszystko inne. Aż radością było ranne wstawanie i dojazd do Żabnicy Kamiennej. Poranek był chłodny, na miejscu startu wręcz zimny. Autobus, który jest na pierwszym zdjęciu mnie tutaj przywiózł. On zaraz wraca do Żywca, a ja od razu startuję zielonym szlakiem w stronę Rysianki przez Halę Pawlusią o godz. 8.10.
Na początek kilka rzeźb znajdujących się tutaj w okolicy, kapliczki, zroszone pajęczynki i kilka widoczków tej części Żabnicy. Potem wejście do lasu i mozolne wspinanie się do góry.
Romanka jako pierwsza z gór dziś towarzyszy mi po lewej stronie.
W tle jak dotąd cały czas góry Beskidu Śląskiego od Baraniej Góry po Klimczok i Magurę.
Po przyjściu na Halę Pawlusią o 9.49 z lewej będę miał widoki Beskidu Żywieckiego.
Z tyłu po lewej Babia Góra, z prawej Pilsko.
Za mną Romanka i Hala Pawlusia. Teraz już blisko schronisko na Rysiance, gdzie wstąpię dziś tylko po pieczątkę, gdyż mam zamiar dłużej pobyć tym razem w schronisku na Hali Lipowskiej, gdzie zresztą bardzo dawno nie byłem. Rysianka - o 10.05, potem niebieskim dalej.
Do schroniska na Hali Lipowskiej dotarłem o 10.15. Spędzę tutaj czas do 11.00. Tutaj też podejmę decyzję, co do dalszej wędrówki, gdyż miałem do wyboru 3 warianty. Wybrałem stary, sprawdzony, ale tak dawno już nim nie szedłem, że zapomniałem jak przebiega. Pamiętam tylko niektóre momenty.
Tym wariantem jest szlak żółty do Rajczy, lecz w Kręcichwostach odbiję w lewo na czarny szlak do Ujsoł.
Czyli poniekąd, stary a jakby nowy.
Pilsko zostało w tyle.
Uchwycony nad głową kruk w locie. Było ich więcej ale zdążyły odlecieć zanim otworzyłem aparat.
Boraczy Wierch mijam o 11.35, a na Halę Redykalną wejdę w samo południe.
Zdjęcie zrobione pod słońce dlatego ciemne, a pokazuje Muńcuł, który dostojnie sobie stoi nad Ujsołami.
Pilsko raz jeszcze.
Kręcichwosty. Przy tej kapliczce żegnam urokliwy żółty szlak skręcający do Rajczy i o 13.00 wchodzę na czarny wiodący do mety czyli do Ujsół przy starej poczcie.
Stamtąd, z tych szczytów idę. Już niedługo Ujsoły. Na metę na przystanku przy Starej Poczcie dojdę o 13.58, w momencie kiedy nadjedzie autobus do Żywca. Tak więc z marszu minutę później już stamtąd odjadę. I tak jak na początku relacji pokazałem autobus, który mnie przywiózł na miejsce startu, tak teraz ostatnim zdjęciem będzie moja podobizna w autobusie odjeżdżającym z finiszu tego dzisiejszego dreptania. Wycieczka pod każdym względem przepiękna i oby takich jak najwięcej było.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz